Już za około cztery tygodnie na polskich drogach powinniśmy zobaczyć pierwsze MAN-y TGX z nowym układem napędowym typu D30. Polskie przedstawicielstwo niemieckiej marki oficjalnie potwierdziło takie plany, a przy okazji dołożyło też kilka innych zapowiedzi.
Skrót D30, a także towarzyszące mu oznaczenie PowerLion, mają wskazywać na obecność nowego silnika o pojemności 12,7 litra. Będzie to jednostka mocy od 380 do 560 KM, wyposażona w pojedynczą głowicę z dwoma wałkami rozrządu i łączona z nową generacją skrzyni biegów. Wszystko to ma stanowić bliźniaczą konstrukcję z układem napędowym typu Super ze szwedzkiej marki Scania, a także układem napędowym S13 z amerykańskiej marki International, by zunifikować w ten sposób napędy w ramach koncernu Volkswagen.
W czasie swojej ubiegłotygodniowej konferencji, MAN Truck&Bus Polska zapowiedziało, że pierwsze egzemplarze modelu TGX D30 trafią do polskich odbiorców w połowie kwietnia. Odbędzie się to więc za około miesiąc. Zapowiedziano też, że początkowo układ napędowy D30 będzie trafiał tylko do ciągników, wyłącznie z konfiguracji 4×2. W przypadku podwozi pod zabudowy lub bardziej specjalistycznych ciągników nadal stosowana będzie stara jednostka typu D26, o pojemności 12,4 litra. Stan ten utrzyma się przez rok lub nawet dwa.
Czy wraz z wejściem nowego napędu, oferta ciągników siodłowych 4×2 zupełnie pożegna się ze starymi silnikami? Teoretycznie takie jest założenie. Niemniej, jeśli klienci wykażą odpowiednio duże zapotrzebowanie, przez pewien czas MAN może równolegle oferować ciągniki z nowym oraz starym napędem. Niewykluczone, że odbędzie się to na przykład na wybranych rynkach.
W czasie konferencji padła też zapowiedź, że MAN TGX z układem D30 będzie ciężarówką o najniższym całkowitym koszcie posiadania (TCO) na całym rynku. To stwierdzenie o tyle ciekawe, że przecież nowe Scanie dysponują dokładnie takim samym napędem. Mamy tu więc sugestię, że omawiany napęd w manowskim opakowaniu i z manowskimi usługami ma być tańszą ofertą niż dokładnie ten sam napęd w scaniowskim wydaniu i ze scaniowskimi usługami. Czas oczywiście pokaże, czy rzeczywiści tak będzie, ale jedna rzecz już teraz może być pewna – oto przed nami rozpoczyna się wewnątrzkoncernowa, volkswagenowska konkurencja.
Poza zastosowaniem nowego napędu, MAN TGX w wersji na rok 2025 ma wykazywać kilka innych, mniejszych zmian. Będzie to między innymi długo wyczekiwane poprawienie izolacji akustycznej w kabinie. Zmienią się też kolory wnętrza, wygląd wirtualnych wskaźników, elementy układu napędowego, a także konstrukcja belki przeciwnajazdowej oraz dolnych stopni wejściowych. Zmienione będzie też zagospodarowanie przestrzeni przy ramie, dzięki połączonym zbiornikom oleju napędowego i AdBlue.