Zestawy o długości 25-metrów w większości Europy uchodzą za coś ogromnego. Nie bez powodu określa się je „megaciężarówkami”, czy „gigalinerami”. W krajach nordyckich sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej. Ciężarówka 25-metrowa to tam najzwyklejszy zestaw, natomiast mianem pojazdów „ogromnych” określa się pojazdy maksymalnie 34-metrowe, nierzadko zbliżające się do 90 ton DMC. Otrzymały one nazwę HCT, coraz częściej testowane są w Szwecji, a w Finlandii spotykamy jest już bez większego problemu.
Ciekawym przykładem takiego HCT może być MAN TGX, który trafił do fińskiej firmy Kesko Group. Jest to zestaw aż 31-metrowy, składający się z czteroosiowej ciężarówki, dwuosiowego wózka dolly oraz czteroosiowej naczepy. Łącznie mamy więc 24 koła – dwukrotnie więcej niż w typowych zestawach spotykanych w transporcie międzynarodowym.
Już sam fakt, że wybrano tutaj MAN-a, może zwracać uwagę. Marka ta nie jest w krajach nordyckich zbyt popularna, muszą ustępować szwedzkiej konkurencji. Niemniej ciężarówka ze zdjęć nie jest takim zwykłym MAN-em. To model o oznaczeniu 35.580, wyposażony w silnik typu D38. Ma on 15,2 litra pojemności, generuje 580 KM i 2900 Nm, maksymalny moment obrotowy mając już przy 900 obr./min. Oczywiście w nordyckich warunkach nadal nie jest to nie wiadomo co, choć do względnie sprawnego poruszania się powinno wystarczyć.
Kesko Group zamówiło takie zestawy w dwóch egzemplarzach. Od marca pracują one w branży dystrybucyjnej, przewożąc ładunki między magazynami i marketami na zachodzie kraju. Co więcej, choć „przeciętny Kowalski” na widok takiej ciężarówki dzwoniłby na policję, fiński przewoźnik tłumaczy swój wybór względami ekologicznymi. Zestawy otrzymały w firmie nazwę „ecotruck”, a na zabudowach wyjaśniają swój ekologiczny charakter. Wynika on z faktu, że dzięki dłuższym ciężarówkom tę samą ilość towaru przewieziemy przy pokonaniu o 30 proc. mniej kilometrów.