MAN ma wyznaczać nowe trendy w branży, ale najpierw musi zwolnić 9,5 tys. osób

W porównaniu do Scanii, MAN jest tą gorzej zarabiającą częścią koncernu Volkswagen. Gdy mowa była o wynikach sprzedaży z 2019 roku, Scania miała rentowność na poziomie 10,8 procent, natomiast u MAN-a było to tylko 3,3 procent. Sytuacji nie poprawiła też pandemia koronawirusa, generując w firmie milionowe straty. Dlatego niemiecką firmę czekają teraz spore zmiany, na czele ze zwolnieniami pracowników.

Zatrudnienie w MAN Truck&Bus ma skurczyć się o 9,5 tys. osób, zatrudnionych w rozmaitych działach oraz w różnych krajach. Ma to być efekt między innymi zmian w fabrykach, w tym przeniesienia produkcji między poszczególnymi obiektami. Jakie jednak konkretnie będą to oszczędności i kogo mogą dotknąć, tego jeszcze nie wiadomo. Podano tylko tyle, że będzie to przedmiot rozmów w radzie nadzorczej firmy.

Z drugiej strony zapowiada się też spore inwestycje, oznaczające dla firmy nawet „fundamentalne zmiany”. MAN ma być firmą znacznie nowocześniejszą, wyznaczającą trendy w branży. Stąd planowany, spory budżet na rozwój napędów elektrycznych i wodorowych, cyfryzację pojazdów, a także automatyzację procesu prowadzenia. Długofalowo ma to przynieść znaczny wzrost zysków oraz poprawę rentowności.