To mogło być kolejne tylko i wyłącznie przerażające doniesienie o najechaniu na tył innego samochodu, gdyby nie pewien pozytywny element. A był nim należący do kierowcy ciężarówki pies, którego w czasie akcji ratunkowej niespodziewanie znaleźli we wraku Scanii strażacy. Pomimo bardzo poważnych uszkodzeń kabiny, zwierzę okazało się całe i zdrowe, w związku z czym strażacy zabrali je do swojej remizy, a następnie, po zdobyciu odpowiedniego kontaktu, przekazali bliskim kierowcy.
A jak do tego wszystkiego doszło? Pierwsze ustalenia wskazują na to, że czerwona Scania z wywrotką nie wyhamowała na niemieckim A42 przed tworzącym się korkiem. Pod kątem uderzyła ona w niewielki samochód osobowy, następnie wpadła na auto dostawcze, zaś to ostatnie zostało dociśnięte do kolejnej ciężarówki. W efekcie pasażerka samochodu osobowego została bardzo ciężko ranna i musiała zostać zabrana do specjalistycznej kliniki. Oprócz tego ranni zostali także kierowcy ciężarówki oraz auta dostawczego, również trafiając do szpitali.
Skalę zniszczeń doskonale obrazuje fakt, że na miejsce trzeba było wezwać aż 25 jednostek ratunkowych. Ich zdaniem było zarówno wydobycie rannych, jak i zneutralizowanie paliwa, które w ogromnych ilościach wyciekło na jezdnię. A oto i wspomniany na wstępie pies, podróżujący na co dzień ciężarówką:
