Magirus-Deutz z 1956 roku, który do dzisiaj normalnie pracuje – oto przed czym salutują funkcjonariusze BAG

magirus_Karlsruhe_1956_hurtownia_piwa_1

Upadł komunizm, wprowadzono niesamowicie rygorystyczne normy emisji spalin, Magirus-Deutz przestał produkować swoje własne ciężarówki, ludzie telefony noszą w kieszeniach, a w Stanach Zjednoczonych wybrano czarnego prezydenta – wszystko to rzeczy wręcz niemożliwe do wyobrażenia w 1956 roku. Tak samo jak trudno było sobie wówczas wyobrazić, że wyjeżdżający właśnie z salonu Magirus-Deutz 110 D będzie wykonywał swoją codzienną pracę przed niemal 60 lat, także w roku 2015…

A właśnie tak się stało! 59-letniego Magirusa, model 110D, spotkał w Karlsruhe Czytelnik Michał. Okazało się, że ciężarówka każdego dnia normalnie tam pracuje, rozwożąc po terenie miasta piwo w barwach jednej z lokalnych hurtowni. Trzeba przyznać, że przed takim weteranem to BAG-owcom pozostaje tylko zasalutować, a do tego prawdziwym weteranem musi być też kierowca tej ciężarówki. Kabina modelu 110D miała przecież swój debiut bodajże w 1951 roku, kiedy wyrażenie „komfort jazdy” jeszcze nie istniało.

Przypomnę, że od Magirusów z tej samej serii, choć nieco cięższych, zaczynała firma Pekaes. O jej Jupiterach z 1958 roku wspominałem w artykule Historia kabin sypialnych w samochodach ciężarowych, czyli o tym jak już od wieku śpi się za fotelami. Poniżej zdjęcie:

magirus_jupiter_pekaes