Podczas gdy w Polsce coraz częściej można spotkać kierowców z Ukrainy, wzbudzających kontrowersje najróżniejszego typu, Skandynawowie mają niekończące się problemy z Macedończykami. Nie dość, że sposób ich wynagradzania oraz przygotowanie do jazdy w zimowych warunkach pozostawiają wiele do życzenia, bardzo negatywnie wpływając na rynek, to jeszcze raz za razem odnajduje się osoby z podrobionymi uprawnieniami.
Szczególnie bezczelny przykład takiego nieudolnie podrobionego dokumentu można zobaczyć powyżej, na zdjęciu wykonanym przez norweski Statens Vegvesen. Dokument ten pokryty był folią, która miała imitować oryginalną fakturę dokumentu, a zamiast tego po prostu odkleiła się Norwegom w rękach. Wtedy natomiast okazało się, że kategorie C, C1, C1+E oraz C+E widnieją tylko na tej folii, podczas gdy pod nią czeka najzwyklejsze prawo jazdy kategorii B. Tymczasem właściciel tego dokumentu faktycznie poruszał się po drodze zestawem na kategorię C+E, wykonując w Norwegii pracę ciągnikiem siodłowym z oczywiście bułgarskimi rejestracjami.
źródło zdjęcia: Statens Vegvesen Ost
