Macedoński kierowca jeździł po Danii z podrobionymi dokumentami, kończąc swoją karierę za kratami

radiowoz_dania

Z Danii napływa kolejna historia o bułgarsko-macedońskiej patologii na drogach. Wszystko zaczyna się tutaj od kontroli drogowej, która miała miejsce 3 listopada, nieopodal miejscowości Skærup. Duńska policja zatrzymała bułgarską ciężarówkę, której kierowca był Macedończykiem. Okazał on pełen zestaw wymaganych dokumentów, włącznie ze Świadectwem Kierowcy. Przypomnijmy bowiem, że jest to dokument wymagany od wszystkich kierowców spoza Unii Europejskiej, którzy pracują u unijnych przewoźników. Problem jednak w tym, że wygląd tego Świadectwa wydawał się Duńczykom podejrzany.

Ciężarówka co prawda została puszczona dalej, ale policja i tak postanowiła zweryfikować oryginalność dokumentu. Nawiązano kontakt z bułgarskim urzędem, który stwierdził, że ten konkretny Macedończyk nigdy bułgarskiego Świadectwa Kierowcy nie otrzymał. Potwierdziło się więc, że okazany przy kontroli dokument był podrobiony. Tymczasem 5 dni później, kiedy już wszystko było jasne, policjantom udało się zatrzymać ten sam pojazd na drodze. Jego kierowca po raz kolejny okazał wszystkie dokumenty, a w tym podrobione Świadectwo. I dlatego też prosto z drogi Macedończyk trafił na komisariat.

Wczoraj kierowcy postawiono zarzuty dwukrotnego posługiwania się podrobionym dokumentem. Karę za ten czyn wymierzy wkrótce duński sąd, a tymczasem sam zainteresowany aż do 23 listopada pozostanie w areszcie. Mowa tutaj więc o aż dwóch tygodniach w celi.