Tuż przed polsko-litewską granicą w Budzisku doszło ostatnio do poważnego wypadku. Na miejsce wezwano oczywiście litewską policję, zaś ta postanowiła zrobić objazd, kierując samochody na okoliczną, polną drogę. Zapewne uznano to za jedyne możliwe w tym miejscu rozwiązanie, co jednak nie zmienia faktu, że było to rozwiązanie po prostu złe. Szybko się bowiem okazało, że niektóre ciężarówki sobie z tą drogą nie poradzą.
Kilka pojazdów utknęło na nieutwardzonych podjazdach, ktoś inny zawiesił się na zbiorniku i wkrótce objazd zamienił się w jeden wielki zator. Ani w jedną, ani w drugą stronę nikt nie był w stanie przejechać, a do tego na całej drodze zrobił się jeden wielki „cyrk”. Kto tylko mógł, ten zawracał lub cofał, jeszcze inni zaczęli robić na drodze pauzy, odmawiając przestawienia pojazdu, aby ktoś inny mógł wymanewrować, natomiast opanowanie tej sytuacji i udrożnienie przejazdu zajęło całą noc. Dla przykładu, Czytelnik Mathieu, który podesłał mi zdjęcia oraz informację na ten temat, sam stał w szczerym polu od 18 do 4 rano…
Poniższy film opublikował na Facebooku Typowy LLUlek:
Czytelnik Jarek Bartnicki przesłał mi dodatkowy, dłuższy film:
