Litewska chłodnia na nielegalnym kabotażu w Polsce – cztery trasy, brak delegowania

W czasie gdy na rynku transportowym mówi się o coraz większym kryzysie, a wiele mniejszych firm wraca w związku z tym z przewozów międzynarodowych na krajówkę, rosnącym zagrożeniem wydaje się nielegalny kabotaż. Oto mamy kolejny przykład tego problemu, w wykonaniu firmy transportowej zarejestrowanej na Litwie.

Po dotarciu do Polski w ramach przewozu międzynarodowego, litewski Mercedes-Benz Actros z chłodnią zaczął wykonywać w naszym kraju całą serię przewozów krajowych. Oficjalne zasady pozwalają na maksymalnie trzy takie zlecenia w ciągu siedmiu dni, natomiast w momencie zatrzymania ciężarówka wykonała już czwarty kabotaż z rzędu. Tak wynikało z analizy listów przewozowych, a także karty do tachografu okazanej przez białoruskiego kierowcę.

Dodatkowo zarejestrowany na Litwie przewoźnik zignorował nowy obowiązek, wprowadzony wobec zagranicznych firm w sierpniu bieżącego roku. To nakaz delegowania kierowców, którzy będą wykonywali w Polsce kabotaż lub też wykonają z naszego kraju przerzuty. Niczym w Europie Zachodniej, rozwiązanie to ma na celu kontrolę warunków zatrudnienia, a więcej o jego wymaganiach możecie przeczytać na przykład pod tym linkiem.

Oba powyższe wykroczenia złożyły się na najwyższą karę administracyjną, mogącą wynosić do 12 tys. złotych. Firma stanie się też obiektem dochodzenia Państwowej Inspekcji Pracy, co jest standardowym następstwem przy braku delegowania kierowcy.

Oto komunikat WITD Poznań:

16 listopada na autostradzie A2 inspektorzy z Konina poddali kontroli zespół pojazdów litewskiego przewoźnika z białoruskim kierowcą. Analiza dokumentów przewozowych CMR, jak również dane pobrane z karty kierowcy i tachografu cyfrowego wykazały, że w trakcie kontroli wykonywany był przewóz kabotażowy niezgodnie z jego warunkami. Przewoźnik z Litwy dopuścił się wykonania więcej niż trzech możliwych przewozów kabotażowych w Polsce w terminie dłuższym niż siedem dni. Przewoźnik w dniu kontroli wykonywał czwarty taki przewóz, a po dokonaniu trzeciego zespół pojazdów nie opuścił terytorium Polski. Inspektorzy stwierdzili więc naruszenie  i przewoźnik drogowy musiał opłacić kaucję w wysokości 12.000 zł na poczet przewidywanej kary pieniężnej i otrzymał zakaz kontynuowania przewozu. Ponadto inspektorzy stwierdzili brak zgłoszenia o delegowaniu kierowcy na terytorium Polski przez przewoźnika z Litwy. Z tego tytułu zostanie wysłana informacja do Państwowej Inspekcji Pracy, która podejmie dalsze postępowanie.