Liaz uderzył w wiadukt, a kabina zmiażdżyła się od góry – ranny kierowca ciężarówki

Wypadek z udziałem ciężarówki marki Liaz to widok, który w 2023 roku może już nieco zaskakiwać. W końcu w naszym kraju Liazy w większości już wyginęły, będąc dzisiaj sprzętem o przede wszystkim sentymentalnym charakterze. W Czechach sytuacja wygląda jednak wyraźnie inaczej, gdyż późniejsze serie 200 oraz 300 jeszcze do końca lat 90-tych były tam dosyć powszechnie kupowane. Trafiały one między innymi do zastosowań komunalnych, a egzemplarz rozbity w poniedziałek w Ostrawie mógł być na to jednym z przykładów.

Niestety, poza udziałem wyróżniającego się sprzętu, ta poniedziałkowa sprawa miała też bardzo poważny charakter. Uczestniczący w zderzeniu Liaz był bowiem „bramowcem” i uderzył w portal wiaduktu hydraulicznymi ramionami zabudowy, prawdopodobnie pozostawionymi po rozładunku w zbyt wysokim położeniu. To też sprawiło, że przód ciężarówki został podbity do góry i uderzył o sklepienie, miażdżąc przy tym kabinę kierowcy. Siedzący tam mężczyzna został poszkodowany i wymagał pomocy medycznej, a na czas wydobywania go z kabiny ciężarówka musiała zostać podparta hydraulicznymi siłownikami.

Do tekstu dołączam zdjęcia opublikowane przez Kolejową Straż Pożarną z Ostrawy. Przy okazji dodam też pewien komentarz dotyczący widocznego tam oznakowania. Otóż Liaz poruszał się po jezdni przeznaczonej dla generalnego ruchu i mającej bardzo niską konstrukcję. Dlatego pojawił się tam zakaz ruchu dla pojazdów o wysokości powyżej 3,3 metra. Tuż obok znajdował się natomiast głębszy przejazd, opatrzony zakazem 3,8-metrowym, ale dopuszczający ruch wyłącznie tramwajów, autobusów miejskich lub służb ratunkowych.