Nawet 8 lat więzienia grozi diagnoście niewłaściwie legalizującemu tachografy. Mężczyzna musiał też wpłacić poręczenie majątkowe, ma policyjny dozór, nie może opuszczać kraju, a także nakazano mu przerwanie działalności.
43-latkiem z Ciechanowa zainteresował się mazowiecki wydział do spraw walki z korupcją. Według ustaleń, mężczyzna masowo legalizował tachografy bez dotrzymywania właściwych procedur. Zamiast sprawdzać je na tak zwanej „bazie drogowej”, oficjalnie zatwierdzanej przez Główny Urząd Miar, legalizacje wykonywał po prostu u klientów. Następnie wystawiał na to dokumenty, co według mazowieckiej policji było „poświadczaniem nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej”.
Każda legalizacja miała kosztować 250-300 złotych. Od stycznia 2020 roku mężczyzna przeprowadził 1864 takich operacji, w tym prawdopodobnie półtora tysiąca w sposób nielegalny, bez dotrzymania procedur. Policjantom udało się też przeprowadzić kontrolę ciężarówki, która była takiej niewłaściwej legalizacji podawana. O współpracę poproszono wówczas ITD, które potwierdziło zaistniałe łamanie przepisów.
Oto komunikat KWP Radom:
43-letni ciechanowczanin usłyszał zarzuty za niezgodne z przepisami legalizowanie tachografów u klientów. Na trop procederu wpadli policjanci z Wydziału dw. z Korupcją KWP zs. w Radomiu. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce. Zatrzymanemu mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.
Od pewnego czasu do policjantów z Wydziału dw. z Korupcją KWP zs. w Radomiu dochodziły sygnały o mieszkańcu Ciechanowa, który z niezgodnej z przepisami legalizacji tachografów w samochodach ciężarowych u klientów zrobił sobie stałe źródło dochodu. Jak ustalili mundurowi, 43-latek działając wbrew ustawie z 2018 roku o tachografach, legalizował urządzenia poza miejscem prowadzania działalności gospodarczej, pobierając opłaty w wysokości 250-300 zł. Działalność taka jest nielegalna, ponieważ legalizacja musi odbywać się na odcinku pomiarowym spełniającym wysokie normy dokładności pomiaru. Jest to tzw. baza drogowa, która musi posiadać odpowiednią ekspertyzę wydaną przez Główny Urząd Miar w Warszawie.
Kilka dni temu policjanci postanowili sprawdzić informacje. Ustalili, że mężczyzna ma przeprowadzić legalizację na terenie powiatu makowskiego. Wspólnie z inspektorami z warszawskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Radomiu sprawdzono ciężarowego mana, którego tachograf zalegalizował 43-latek na jednej z posesji. Przypuszczenia mundurowych potwierdzili inspektorzy WITD. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do najbliższej jednostki Policji.
Jak ustalono, od stycznia ubiegłego roku mężczyzna wykonał 1864 sprawdzenia tachografów, z czego ok. 1500 wykonał poza miejscem prowadzenia działalności gospodarczej, poświadczając nieprawdę, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce. Zatrzymanemu mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia. Wobec 43-latka zastosowano dozór policyjny, poręczenie majątkowe, zakaz opuszczania kraju oraz powstrzymania się od dalszej działalności gospodarczej. Sprawa ma charakter rozwojowy.