Już 1 października, a więc za mniej niż miesiąc, w życie wejdą nowe wymagania systemu SENT. Zgodnie z nimi, ciężarówki przewożące „towary wrażliwe” będą musiały być monitorowane poprzez system GPS.
Co to oznacza w praktyce? Każda ciężarówka przewożąca na przykład paliwa, tytoń lub oleje, będzie musiała być wyposażona w urządzenie z lokalizatorem GPS. Będzie to mógł być na tablet lub smartfon, na którym przewoźnik zainstaluje dedykowaną aplikację, przygotowaną przez Krajową Administrację Skarbową. Z drugiej strony, „skarbówka” zaakceptuje też dane z systemu telematycznego przewoźnika, o ile pojazd będzie w takowy wyposażony.
Dzięki tym informacjom Krajowa Administracja Skarbowa będzie znała położenie danego ładunku, prędkość pojazdu, czy postoje odnotowane na trasie. Przewidziano też wysokie kary, zarówno dla przewoźnika, jak i dla kierowcy. Ten pierwszy, za niedotrzymanie powyższego obowiązku, zapłaci do 10 tys. złotych. A jeśli kierowca nie zadba o poprawne działanie systemu, zapłaci za to od 5 do 7,5 tys. złotych.
Pewnym pocieszeniem jest fakt, że lokalizatory będą wymagane od 1 października 2018, ale z karami państwo wstrzyma się do 1 stycznia. Transportowcy otrzymają więc trzy miesiące na przygotowanie oraz zapoznanie z nowym systemem.
A kto chciałby wiedzieć na ten temat więcej, temu polegam półtoraminutową prezentację, przygotowaną przez organizację „Transport i Logistyka Polska”. Można ją obejrzeć tutaj.