Od dzisiaj całą Polska jest dla Niemców krajem wysokiego ryzyka. Tym samym dołączamy do długiej listy państw, których obywatele nie mogą swobodnie wjeżdżać do Niemiec. By przekroczyć granicę wymagana jest kwarantanna lub okazanie aktualnego testu na koronawirusa. A jeśli ktoś nie dotrzyma tych wymagań, może otrzymać 25 tys. euro kary.
Czy sprawa dotyczy także kierowców zawodowych? W większości nie. Niemal wszystkie landy zwolniły kierowców z testów lub kwarantanny, niezależnie od rodzajów wykonywanych przewozów. Tranzyt może być obsługiwany, podobnie jak typowe przewozy międzynarodowe. Co więcej, zwolnienia obejmują nie tylko kierowców ciężarówek, ale często też kierowców wykonujących przewozy osób.
Choć niestety jest też pewien problem. Przy wprowadzaniu wyjątków silnie objawiła się federalna struktura kraju. Innymi słowy, poszczególne landy zaczęły różnić się dodatkowymi wymaganiami. Dla przykładu, land Brema (Bremen) zwolnił kierowców z kwarantanny, ale tylko pod warunkiem, że nie będą oni nocowali w samym mieście Brema (Bremen). W Berlinie zaś kwarantanna i testy nie dotyczą kierowców, którzy wjeżdżają do landu na mniej niż 48 godzin lub byli w strefie zagrożenia przez mniej niż 72 godziny.
W ramach tych wszystkich zasad powstał mały, prawny labirynt. Szczególnie narażone na niego są osoby pracujące w niemieckim transporcie krajowym lub wykonujące w tym kraju kabotaż. Gdzie więc szukać wiarygodnych informacji? Szczególnie polecam publikację organizacji „Transport i Logistyka Polska”, na bieżąco aktualizowaną i po kolei przedstawiającą sytuacje we wszystkich krajów. Znajdziecie ją pod tym linkiem. Ewentualnie można też skorzystać z polskiej strony rządowej, dostępnej tutaj. Choć w tym przypadku przedstawienie informacji jest znacznie mniej przystępne.
Poglądowa mapa landów: