Kto zabił kierowcę ciężarówki we Francji: dwóm zatrzymanym grozi 30 lat więzienia

Zamordowany Mihai Spătaru

Francuska policja aresztowała dwóch mężczyzn pod zarzutem zabójstwa kierowcy ciężarówki. To właśnie oni mieli zamordować 39-letniego Rumuna, robiąc to na oczach jego żony, na parkingu Aire de Le Translay przy autostradzie A28.

Zatrzymani to dwóch 27-letnich Kurdów, pochodzących z Iraku i znanych już francuskim służbom. Pierwszy z nich trzykrotnie był karany za sprawy związane z przemocą, w tym także napad z bronią. Krótko przez morderstwem miał on dopiero co opuścić zakład karny. Drugi mężczyzna nie miał w kartotece przemocy, a nawet pracował w ostatnim czasie w piekarni. Niemniej i on był w przeszłości osobą karaną.

Aresztowanie odbyło się w miniony weekend, a przeciwko podejrzanym przemawiają zarówno dowody, jak i ich zeznania. Jeden z mężczyzn miał już przyznać, że znajdował się na miejscu przestępstwa, wraz z drugim oskarżonym. Na parkingu znaleziono też maseczkę z jego DNA. Drugi z Kurdów zaprzeczył udziałowi w przestępstwie, ale i przeciwko niemu znalazł się dowód. Krótko po przestępstwie miał on trafić do szpitala w Rouen z urazem ramienia, którego najprawdopodobniej doznał w wyniku ataku nożem.

Policji udało się też ustalić, że samochód używany przez sprawców – minivan Citroen Evasion – poruszał się w nocy zabójstwa po parkingach przy autostradzie A28. Znalazł się między innymi na Aire de Le Translay, a następnie udało się okrężną drogą do wspomnianego szpitala w Rouen. Dlaczego natomiast sprawcy jeździ po tych parkingach? Najbardziej oczywistą odpowiedzią wydaje się próba kradzieży ładunku, choć jeden z oskarżonych tłumaczy, że chodziło o kupienie papierosów.

Do kradzieży ładunku mógłby też pasować przebieg wydarzeń. Przypomnijmy bowiem, że w nocy z 15 na 16, około godziny 1, kierowca Mihai Spătaru wyszedł z kabiny i poszedł sprawdzić podejrzane dźwięki dochodzące z naczepy. Udał się na tył zestawu i tam też został zaatakowany nożem, otrzymując dwie śmiertelne rany kłute. Po tym ataku sprawcy uciekli, a kierowca zdołał tylko doczołgać się do kabiny. Tam odszedł na oczach żony, która jeździła z nim w podwójnej obsadzie.

Obecnie obaj podejrzani są już zamknięci w areszcie, czekając na proces przed francuskim sądem. Prokuratura chce im postawić zarzut zamierzonego zabójstwa oraz rozboju z bronią, żądając kary nawet 30 lat więzienia.