Krwawe zamieszki w obozie imigrantów w Calais – w ruch poszły łomy oraz noże, 24 osoby są ranne

port calais

„To tylko kwestia czasu aż ktoś zostanie poważnie ranny lub zabity” – tak w czwartek zatytułowałem artykuł na temat imigrantów w Calais i niestety okazał się to tytuł bardzo trafny. Dzisiaj w nocy na terenie ogromnego obozu imigrantów, popularnie zwanego dżunglą i położonego oczywiście nieopodal portu, doszło do bardzo poważnych zamieszek. Starły się dwie grupy imigrantów – Somalijczycy oraz Erytrejczycy, sięgając przy tym po liczne ostre narzędzia i łomy. Ranne zostały 24 osoby, z czego 14 musiało zostać zabranych do szpitala, podczas gdy francuscy „stróże prawa” przez sześć godzin próbowali uspokoić sytuację. Mówi się, że zamieszki były związane rywalizacją między różnymi grupami przemytników ludzi.

No to teraz tylko pozostaje czekać, aż imigranci spróbują rzucić się na postronne osoby. Francuska policja będzie oczywiście udawała, że nic się nie dzieje…

Więcej na temat imigrantów w Calais przeczytacie TUTAJ.


Aktualizacja: przed chwilą trafiłem na informację, która w temacie powyższych zamieszek wydaje się być po prostu skandaliczna. Brukselski sąd wypuścił dzisiaj z aresztu pięciu albańskich przemytników ludzi, co było związane z… brakami kadrowymi. Niedobór personelu czterokrotnie uniemożliwił przetransportowanie podejrzanych na rozprawę, w związku z czym po prostu ich wypuszczono, nie mogąc dłużej przedłużać aresztu. W tej sytuacji przemytnicy ludzi mają we własnym zakresie stawić się w sądzie, bez żadnego przymusu, w co oczywiście nietrudno wątpić. O co natomiast owi Albańczycy byli oskarżeni? Właśnie o pomoc w przemycie osób do Wielkiej Brytanii, organizując aż 84 transporty imigrantów przy użyciu samochodów ciężarowych. No to się po prostu w głowie nie mieści!