Z branży naczepowej dobiega bardzo wyraźny sygnał. Firma Krone zapowiedziała ograniczenie swojej produkcji, przechodząc na skrócony czas pracy. Wszystko zaś dlatego, że sprzedaż naczep wchodzi na niższy poziom.
Jak podaje niemiecki „Eurotransport”, od 1 lipca fabryka Krone w Werlte będzie pracowała na zmniejszonych obrotach. Firma tłumaczy to trudną sytuacją na rynku, związaną z międzynarodową gospodarką. Jako istotne czynniki wymienia się niepewne następstwa Brexitu, wojnę gospodarczą między Chinami oraz USA, a także przedłużające się problemy na rynku rosyjskim.
Wiosną z podobnymi zapowiedziami wyszła też firma analityczna Clear International. Zapowiedziała ona wyraźne zmniejszenie popytu na naczepy, zwłaszcza w Europie Zachodniej. Jeszcze przed końcem bieżącego roku rynek ma ograniczyć się o 10 procent. Głównym tłumaczeniem tej przepowiedni są zaś właśnie względy gospodarcze.
Z drugiej strony trzeba zaznaczyć, że rok 2018 był pod względem sprzedaży naczep rekordowy. Jeśli więc rok bieżący będzie stał pod względem spadku, nadal nie będzie można mówić o prawdziwej recesji.
Na zdjęciu: 10-metrowa naczepa Krone Coil Liner Compact – ma pełnoprawną muldę, a waży zaledwie 5 ton