To chyba najbardziej zaskakująca informacja o parkingowej kradzieży, jakie pojawiły się w ostatnich latach. Złodzieje skusili się na tuningowe oświetlenie, w postaci 21 prostokątnych świateł LED, przeznaczonych do montażu w specjalnie przygotowanym zderzaku.
Informacja o kradzieży pojawiła się pod koniec grudnia i po dziś dzień rozlewa się po francuskich mediach społecznościowych. Sprawa dotyczy bowiem przewoźnika z północno-zachodniej Francji, który specjalizuje się w ładunkach chłodniczych i znany jest z bardzo atrakcyjnej, modyfikowanej floty. W przedświąteczny weekend, 21-22 grudnia, jeden z jego kierowców zjechał zestawem pod dom, parkując go w niewielkiej miejscowości Morlaix, na półwyspie bretońskim. Gdy natomiast w niedzielę wrócił do ciężarówki, zauważył brak całego tylnego oświetlenia w naczepie, opartego właśnie na 21 kwadratowych modułach.
Powyżej: zdjęcie naczepy wykonane przed kradzieżą
Oświetlenie tego typu składa się ze specjalnych ramek, w tym przypadku wyprodukowanych z gumy, a także z umieszczanych w nich wkładów, dostarczanych wraz z przewodami. W czasie omawianej kradzieży złodzieje zabrali tylko wkłady, ramki pozostawiając w swoim miejscu, a same przewody po prostu przecinając. To o tyle zaskakujące, że zebrany w ten sposób łup raczej nie będzie nadawał się do łatwej odsprzedaży, a przy tym będzie pasował tylko do typowo tuningowego projektu. Wszystko wskazuje więc na sytuację, w której ktoś postanowił zmodyfikować swoją ciężarówkę wyraźnie niższym kosztem, kradnąc akcesoria zamiast pozyskując je w sklepie.
Orientacyjnie dodam, że jeden taki prostokątny wkład może kosztować około 40-80 euro, w zależności od modelu oraz producenta. Po przemnożeniu przez 21 sztuk mamy tu więc stratę mogącą przekraczać nawet półtora tysiąca euro. Do tego doszły oczywiście koszty związane z przymusowym przestojem pojazdu, do czasu pozyskania nowych lamp i przeprowadzenia ich montażu.