Wydatki na niemieckie opłaty drogowe mogą wzrosnąć o nawet 60 procent. Takie wyliczenia przygotowała niemiecka organizacja transportowców BWVL, bazując na planowanych zmianach w opłatach.
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że niemieckie drogi wymagają coraz większych nakładów finansowych. Niekończące się remonty kosztują, ruchu tylko przybywa, a przy tym nadal nie brakuje autostrad o złym stanie nawierzchni. Dlatego już od 1 lipca bieżącego roku Niemcy będą pobierali opłaty drogowe za korzystanie z dróg klasy B (Bundesstraßen). Ponadto, najprawdopodobniej od początku przyszłego roku, wszystkie stawki opłat mają pójść w górę.
Wszystko to ma dostarczyć budżetowi państwa dodatkowe 3 miliardy euro rocznie, przeznaczone właśnie na drogi. Problem jednak w tym, że znowelizowane opłaty znacznie wpłyną na koszty transportu. Według BWVL, firmy operujące po Niemczech zaczną wydawać na drogi o połowę więcej, niż obecnie. W zależności od konfiguracji pojazdu, wzrost ten ma wynosić do 40 do 60 procent. To natomiast ogromne wyzwanie dla przewoźników oraz zleceniodawców.
BWVL podkreśla też, że państwo powinno łagodniej traktować posiadaczy ciężarówek Euro 6. W chwili obecnej są to najbardziej ekologiczne pojazdy, jakie powszechnie występują na rynku. Przewoźnicy nie mają możliwości kupienia pojazdów z wyższą normą i dlatego też opłaty za Euro 6 powinny utrzymać się na bardzo niskim poziomie.