Gdy w Europie wybuchła pandemia koronawirusa, wielu ekspertów przepowiadało także drugą falę zachorowań. I chyba właśnie coś takiego zaczyna się do nas zbliżać. W ostatnich tygodniach byliśmy bowiem świadkami luzowania restrykcji, a teraz zaczynają się pojawiać kolejne ograniczenia.
Węgry
Węgry ponownie wprowadziły ograniczenia we wjeździe do swojego kraju. Zarządza się przy tym 14-dniowe kwarantanny, między innymi dla osób przybywających z Bułgarii, Portugalii, Rumunii, Szwecji, Norwegii, Rosji oraz Wielkiej Brytanii. Są też kraje, z których obcokrajowcy w ogóle nie będą mogli wjechać. Tutaj mowa między innymi Ukrainie, Białorusi, Albanii lub Bośni.
Ruch towarowy objęty jest wyjątkiem, więc kierowcy ciężarówek nie podlegają ograniczeniom. Niemniej problemem mogą być kontrole medyczne oraz wiążące się z tym utrudnienia na granicach. Tutaj warto przypomnieć sytuację z końca marca, gdy wjazd na Węgry od strony północnej wiązał się ze staniem w nawet kilkunastu kilometrach kolejki.
Litwa
Na tym też nie koniec. Wśród koronawirusowych doniesień pojawiła się informacja z krajów bałtyckich, dotycząca bezpośrednio kierowców ciężarówek. Jak podają łotewskie media, zarażenie koronawirusem stwierdzono u 18 kierowców z bardzo dużej i powszechnie znanej firmy Hegelmann Transporte.
Wszyscy zarażeni to obywatele Uzbekistanu. W grupie 23 osób przylecieli oni samolotem na Łotwę, a następnie autobusem przewieziono ich do litewskiej siedziby firmy. Każdy zarażony przebywa teraz w izolacji i poddany jest nadzorowi medycznemu. Ponadto firma musiała przebadać łącznie 200 pracowników, by zapobiec dalszemu rozprzestrzenieniu się choroby.
Sprawa zyskała bardzo duży rozgłos, będąc skomentowanym między innymi przez prezydenta miasta Kowno. Jego zdaniem, litewski rząd powinien nakazać testy na koronawirusa dla wszystkich obcokrajowców przybywających do kraju. A biorąc pod uwagę przekrój zatrudnienia w litewskich firmach transportowych, byłaby to ogromna rzesza osób.
