Jazda po Niemczech coraz częściej określana jest karą lub sportem ekstremalnym. Jednocześnie sami Niemcy wprowadzili wielkie cięcie wydatków na infrastrukturę drogową, tłumacząc to brakami w budżecie oraz koniecznością zainwestowania w kolej (więcej informacji tutaj). Co natomiast mówią o tym wszystkim statystyki? To możemy zobaczyć w raporcie INRIX Traffic Scorecard, podsumowującym rok 2024.
Negatywne zmiany widać w niemieckich statystykach już na pierwszy rzut oka. To między innymi wyliczenie, że łączne straty wygenerowane w tym kraju przez korki wyrosły w 2024 roku do 3,6 miliarda euro (15,4 miliarda złotych). Jest to wynik o 300 milionów euro wyższy niż w roku poprzednim, oznaczając tym samym negatywny wzrost o 14 procent.
Na pozycji najbardziej zakorkowanego miasta w Niemczech doszło do zmiany. Po raz pierwszy stał się nim Düsseldorf, wyprzedzając wyraźnie większe miasta, takie jak Berlin, Kolonia oraz Monachium. Średni czas stania kierowców w korkach wydłużył się tam o rekordowe 22 procent, co tłumaczone jest uciążliwymi pracami remontowymi na otaczających Düsseldorf autostradach A46 oraz A59.
Jeśli chodzi o najbardziej zakorkowane autostrady, to tych nie stwierdzono pod Düsseldorfem, lecz pod oddalonym o około 30 kilometrów Duisburgiem. Mowa tutaj o trasach A3 oraz A40, co tłumaczone jest przebudową pobliskiego węzła Kaiserberg. Poza tym na niechlubnej liście najbardziej zakorkowanych dróg głównych znalazły się dwie inne autostrady: A52 pod Essen oraz A1 pod Bremen.