W nawiązaniu do tekstu:
Wpis z „krajem rozpoczęcia” kilka razy na dobę – firmy szykują się do absurdu
Już tylko kilka godzin zostało do wejścia w życie nowych zasad. Od jutra każdy kierowca międzynarodowy ciężarówki będzie musiał wprowadzać w tachografie informację o przekroczeniu każdej granicy. Dokona się tego poprzez podanie nowego „kraju rozpoczęcia”, gdyż inna, bardziej pasująca opcja po prostu nie istnieje.
Unijne rozporządzenie wyraźnie wskazuje, że wprowadzenie wpisu powinno nastąpić na pierwszym dostępnym miejscu postojowym po przekroczeniu granicy. Łatwo sobie jednak wyobrazić, że zrealizowanie czegoś takiego w praktyce było bardzo trudne, uciążliwe, a wręcz niebezpieczne. Przygraniczne parkingi mogą bowiem zostać zupełnie przepełnione.
Skala tego absurdu jest tak duża, że nawet jedna z europejskich służb kontrolnych oficjalnie zapowiedziała „przymykanie oka”. Mowa tutaj o inspekcji ILT, która odpowiada za kontrole ciężarówek w Niderlandach. Można więc z tego wywnioskować, że inspektorzy sprawdzą nowe zasady, ale w kwestii doboru parkingów pozwolą na pewną elastyczność.
Mark van der Ham, szef zespołu „Transport Drogowy” w ILT: Wprowadzimy ten element do swoich regularnych, drogowych kontroli. Oficjalnie kierowcy powinni zatrzymać się na pierwszym miejscu postojowym po przekroczeniu granicy, by wprowadzić kod kraju. Co prawda nie możemy mówić za inne kraje członkowskie, ale w praktyce ILT zamierza bardziej pragmatycznie podchodzić do tego tematu. Będziemy uwzględniali przy tym okoliczności. Z naszego punktu widzenia jest istotne, by zachować bezpieczeństwo w ruchu i uniknąć zatorów na przygranicznych parkingach. Choć jeśli inspektor będzie mógł stwierdzić, że kierowca miał możliwość wprowadzić wpis o wjechaniu do Niderlandów, lecz po prostu to zignorował, przepisy zostaną wyegzekwowane.
Niestety, w innych krajach jak na razie nie padły takie deklaracje. Trzeba więc czekać do jutrzejszego poranka, by zobaczyć jakie podejście będą miały poszczególne służby.
