5 tys. złotych mandatu oraz 12 punktów karnych – to jeden z najwyższych wymiarów kary, o jakich dało się usłyszeć po ubiegłorocznej zmianie taryfikatora. Co natomiast musiał zrobić kierowca, by otrzymać aż tak wysoki rachunek? Odpowiedzią może być powyższe nagranie, uwiecznione wczoraj przez monitoring ze stacji benzynowej w Barwinku, przy drodze krajowej nr 19.
Po lewej stronie nagrania widzimy Mercedesa Actrosa z naczepą, należącego do tureckiej firmy transportowej i prowadzonego przez 62-letniego kierowcę. W minioną środę, około godziny 12.30, pojazd ten zakończył postój na stacji i chciał włączyć się do ruchu na krajowej „dziewiętnastce”, by ruszyć dalej na północ. Około 3-4 sekundy po wjechaniu na skrzyżowanie doszło jednak do zderzenia z inną ciężarówką.
Od tej strony nadjechało Volvo:
Tym drugim, rozpędzonym zestawem było Volvo FH z naczepą, prowadzone przez 33-latka z Rumunii i również zmierzające w kierunku północnym. Pojazd niestety nie zdołał całkowicie wyhamować przed wyjeżdżającym ze stacji Mercedesem, zahaczył o niego lewą stroną kabiny, a dla uniknięcia większych strat zjechał też ze skarpy i przewrócił się przy tym na prawą stronę. W połączeniu z wyraźnie widocznymi oznaczeniami ADR wyglądało to wyjątkowo niebezpiecznie, ale na szczęście żadna osoba nie okazała się w tym zdarzeniu ranna.
Dobry stan kierowców został potwierdzony przez ratowników medycznych. Na miejscu działali też strażacy z OSP Tylawa i PSP Krosno, podczas gdy policja wystawiła mandat dla 62-letniego kierowcy z Turcji, uznając go winnym wymuszenia pierwszeństwa przy włączaniu się do ruchu. Kara opiewała na wspomniane 5 tys. złotych i 12 punktów karnych, będący tak wysokim z uwagi na „spowodowanie bardzo dużego zagrożenia w ruchu lądowym”. Dla wyjaśnienia też dodam, że punkty karne można w Polsce nałożyć na zagranicznych kierowców, a przekroczenie limitu skutkuje u nich zakazem prowadzenia na terenie naszego kraju.
Uszkodzenia ciężarówek na zdjęciach OSP KSRG Tylawa:
