Czarna seria na przejazdach kolejowych wydaje się nie kończyć. Dzisiaj rano doszło do kolejnego wypadku z udziałem pociągu oraz ciężarówki, a kierowca zestawu został w tym zdarzeniu poszkodowany.
Wszystko rozegrało się około godziny 7.20 rano, w miejscowości Nowa Wieś Ełcka, na drodze wojewódzkiej nr 667 (woj. warmińsko-mazurskie). MAN TGX z naczepą chłodniczą wjechał wówczas na niewielki, niestrzeżony przejazd, wprost pod pociąg pasażerski relacji Białystok – Szczecin. Lokomotywa trafiła przy tym w prawy bok ciągnika oraz przedni fragment naczepy, chłodnia uległa częściowemu rozerwaniu, a 59-letni kierowca wypadł z uszkodzonej kabiny. Ponadto ciągnik został przeciągnięty na dystansie kilkudziesięciu metrów.
Jak poinformowała Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Ełku, kierowca odniósł obrażenia ciała, ale pozostał przytomny i przetransportowano go do szpitala. Maszyniście składu, a także żadnemu ze 165 pasażerów, na szczęście nic poważnego się nie stało. Jeśli natomiast chodzi o przyczyny zdarzenia, to Komenda Powiatowa Policji w Ełku wskazuje na znaki „STOP” umieszczone przed przejazdem, mówiące o prawdopodobnym zignorowaniu ich przez kierowcę i wjechaniu na przejazd bez zatrzymywania, tuż pod pociąg.
Przypomnę, że ledwie dziesięć dni temu ciężarówka zderzyła się z pociągiem pasażerskim w Niemczech, pod Hamburgiem, powodując śmierć jednego pasażera i obrażenia u kolejnych jedenastu (artykuł tutaj). Pod koniec ubiegłego roku głośno było o zdarzeniu z Polski, spod Sochaczewa, gdzie czteroosiowa wywrotka zatrzymała się na przejeździe, po tym jak kierowca obawiał się wyłamania szlabanów. Siedem osób zostało przy tym rannych, a straty finansowe wstępnie oszacowano na 12 milionów złotych (artykuł tutaj). Pół roku wcześniej miał natomiast miejsce wypadek w Ołtarzewie pod Warszawą, gdzie naczepa z materiałami budowlanymi zastawiła tory, po tym jak za przejazdem kolejowym wytworzył się zator. Tutaj niestety śmierć poniósł maszynista lokomotywy (artykuł tutaj).
Poglądowy widok na przejazd w Nowej Wsi Ełckiej: