Z racji bardzo dużego rozmiaru zbiorników, gazowy napęd i naczepy typu mega uchodziły dotychczas za nieszczególne połączenie. Sporą ciekawostką jest więc fakt, że firma LINK rozpoczęła testy Iveco Stralis właśnie w konfiguracji Low Tractor i z silnikiem zasilanym LNG.
Demonstracyjna ciężarówka będzie jeździła dla LINK-a przez okres trzech tygodni. Jest to ciągnik siodłowy z 13-litrowym silnikiem, rozwijającym 460 KM oraz 2000 Nm. Jednostka ta wyposażona jest w układ zapłonowy niczym w autach benzynowych i dzięki temu może być zasilana płynnym gazem ziemnym (LNG). Do tego dochodzi też zautomatyzowana skrzynia biegów oraz największa możliwa kabina.
Jak w wersji Low Tractor wypada pojemność zbiorników? Oczywiście są one mniejsze niż w wariantach z wysokim podwoziem. Ich łączna pojemność została ograniczona do 290 kilogramów, a w efekcie zasięg wynosi około 1200 kilometrów. Dla porównania, gazowe ciągniki o konwencjonalnym podwoziu wymagają tankowania po 1600 kilometrach. Choć z drugiej strony, 1200 kilometrów to nadal wystarczająco, by dojechać z zachodu Polski do Beneluksu. Tam natomiast LINK będzie miał do dyspozycji liczne stacje tankowania LNG.
Przypomnę, że Iveco Stralis na LNG dopiero co trafiło na testy do polskiego oddziału DHL. Polski oddział firmy Don Trucking zdecydował się natomiast na zamówienie 20 egzemplarzy. Wszystko to efekt bardzo ciekawej oferty, którą szerzej opisywałem tutaj.