Organizacje obserwujące sytuację w gospodarce zaczęły publikować pierwsze statystyki z bieżącego roku. Spójrzmy więc na cokwartalny raport firmy Transport Intelligence, skupiającej się na branży przewozowej.
Raport obejmujący dane z pierwszego kwartału bieżącego roku potwierdził negatywne nastroje panujące wśród firm transportowych. W stosunku do poprzedniego kwartału, stawki na zlecenia spotowe (jednorazowe) spadły o bowiem 0,9 procenta, a w przypadku zleceń kontraktowych (stałych) odnotowano spadek 2-procentowy.
Negatywnie wygląda też porównanie z pierwszym kwartałem ubiegłego roku. Tutaj okazuje się, że w ciągu dwunastu miesięcy stawki spotowe spadły o aż 6,2 procenta, natomiast stawki kontraktowe o 0,8 procenta. Wszystko to ma wynikać z niedoboru ładunków na rynku i tym samym ostrzejszej konkurencji o zlecenia.
Jak wynika ze statystyk Transport Intelligence, obecny poziom stawek transportowych można porównać z tym z okresu 2017-2020. Wówczas koszty przewoźników były jednak nieporównywalnie niższe, nie tylko w zakresie paliwa, ale także opłat drogowych, wynagrodzeń dla pracowników, czy rat leasingowych.
Kiedy nadejdzie długo wyczekiwana poprawa? Zdaniem twórców raportu, na pierwszych kierunkach widać już delikatne ruchy w dobrą stronę. Mowa tutaj między innymi o przewozach między Polską a Niemcami, a także między Francją a Hiszpanią. Pozytywnych danych dostarcza także konsumpcja w społeczeństwie, która w Niemczech oraz w Hiszpanii zaczęła piąć się do góry, przerywając tak zwany „kryzys konsumpcyjny”.
