Projekt duńskiej firmy Kristian Rytter Gruppen, polegający na oklejeniu nowego Mercedesa Actrosa we wzór imitujący atrapę chłodnicy, zdobył już rozgłos na skalę międzynarodową. W tym artykule przeniesiemy się natomiast do Niemiec, gdzie z podobnym pomysłem wyszła firma transportowa G. Wigotzki & Co. Güterfernverkehr.
Przewoźnik spod Berlina jest stałym klientem marki Mercedes-Benz, użytkującym Actrosy już od pierwszej generacji. Gdy więc u dealerów pojawiła się najnowsza, szósta wersja tego modelu, z aerodynamicznym nadwoziem o nazwie ProCabin, nie mogło jej zabraknąć także w charakterystycznych, zielono-czerwonych barwach.
Ten nowy ciągnik, zaparkowany na firmowej bazie około miesiąc temu, został wyróżniony dosyć nietypowym oklejeniem. Jest to wzór imitujący atrapę chłodnicy z Actrosa poprzedniej, piątej lub czwartej generacji. Pokrył on większość nowej, gładkiej maski, otaczając przy tym logo marki i z daleka mogąc wyglądać jak najprawdziwszy „grill”.
Na koniec przypomnę, że nowy przód, choć kontrowersyjny z wizualnego punktu widzenia, pojawił się na Mercedesie Actrosie z bardzo konkretnego powodu. Miał on maksymalnie wygładzić nadwozie, by w połączeniu z przodem wydłużonym o 8 centymetrów ograniczyć opór aerodynamiczny i zmniejszyć spalanie o około 3 procent.
Dla przypomnienia, projekt z Danii (fot. Iepieleaks.nl):