Kolejne pożegnanie z manualną skrzynią – koniec pełnowymiarowych pickupów z drążkiem w podłodze

Na zdjęciach: dotychczasowy Ram z manualną skrzynią

Dostępność manualnych skrzyni biegów stale się ogranicza. Coraz więcej pojazdów użytkowych w ogóle nie ma ich w ofercie, jako że klienci nie są już „manualami” zainteresowani. Co więcej, wielu młodych kierowców po raz ostatni widzi manualną skrzynię w czasie egzaminu na prawo jazdy.

Kolejna, symboliczna zmiana tego typu zachodzi właśnie w Ameryce. Z rynku znika tam ostatni pełnowymiarowy pickup, którego dało się zamówić z ręcznie sterowaną przekładnią. To Ram Heavy Duty, którego nowa, właśnie debiutująca generacja, będzie dostępna tylko ze skrzynią automatyczną.

Choć amerykańska motoryzacja kojarzy się głównie z „automatami”, pełnowymiarowe pickupy przez lata były dostępne ze skrzyniami manualnymi. Do lat 90-tych praktycznie każdy model przewidywał taką opcję, a klienci chętnie się na to rozwiązanie decydowali. Ogromne, wystające z podłogi drążki widywano głównie w wersjach typowo roboczych, w ramach ich standardowego wyposażenia.

Od lat 90-tych oferta tego typu stale się jednak zmniejsza. Jako ostatni na rynku pozostał wspomniany Ram Heavy Duty, mogący łączyć 6,7-litrowy silnik marki Cummins oraz sześciobiegową przekładnię manualną. Układ ten był dostępny w parze z rozmaitymi nadwoziami, w kilku wersjach wyposażeniowych, z tylnym lub poczwórnym napędem.

Niemniej teraz i Ram zrezygnował z „manuali”, gdyż zainteresowanie klientów stało się naprawdę minimalne. Gdy więc dotychczasowy model zostanie wycofany ze sprzedaży – co nastąpi prawdopodobnie w najbliższych miesiącach – manualna skrzynia całkowicie odejdzie na tym rynku do historii.

Swoją drogą, amerykański portal „Jalopnik” zaleca inwestycję w jeden z takich ostatnich egzemplarzy. Ceny używanych Ramów z dieslem i skrzynią manualną są bowiem bardzo wysokie, a jednocześnie istnieje duże prawdopodobieństwo, że staną się to pojazdy kultowe. W końcu można powiedzieć, że kończą one pewną epokę.