W ramach coraz bardziej stałej serii „nie bierz kursów do Francji” chciałbym dzisiaj zaprezentować historię nadesłaną przez Czytelnika Bartka. Opowiada ona o polskim Renault Premium, które poruszało się trasą A7 w okolicy Valence, na południowym wschodzie Francji. W czasie przejazdu pod jednym z wiaduktów nagle w szybę uderzył kamień, robiąc sporą dziurę, dodając kilka pęknięć, a także sprowadzając na kierowcę bezpośrednie niebezpieczeństwo. Kiedy bowiem złożył on wewnętrzną osłonę przeciwsłoneczną, aby sprawdzić uszkodzenia, zdał sobie sprawę, że w osłonie tej tkwią liczne odłamki. A gdyby osłona nie była w czasie jazdy opuszczona, wszystko to najprawdopodobniej znalazłoby się na jego twarzy…
Co jednak jest najgorsze, to fakt, że to już kolejny tego typu przypadek na trasie A7 odnotowany w ostatnich miesiącach. We wrześniu, TUTAJ, pisałem o rzucaniu kamieniami w kilka ciężarówek, dołączając do tego nawet film. A jednocześnie chciałbym przypomnieć, że lista francuskich „atrakcji” opisywanych przeze mnie od początku 2015 wygląda następująco:
– liczne plandeki pocięte przez imigrantów;
– liczne przednie szyby i nadwozia zniszczone przez imigrantów;
– liczne ładunki zniszczone przez imigrantów;
– liczne ładunki zniszczone przez rolników;
– liczne przednie szyby wybite kamieniami;
– liczne polskie ciężarówki pomalowane farbą na szybach i nadwoziach;
– wielogodzinne blokady dróg przez rolników;
– wielodniowa blokada portu przez związek zawodowy;
– wielogodzinne blokady portu przez imigrantów.