Chyba nikt nie poczuje się zaskoczony – belgijskie oraz francuskie związki zawodowe dzisiaj po raz kolejny zablokowały drogi, w ramach organizowanych przez siebie protestów. We Francji sprawa ponownie dotyczy planowanych zmian w systemie wynagradzania godzin nadliczbowych, zaś zablokowane miejsce to port w Le Havre. Miejsce to oczywiście o dużym znaczeniu logistycznym, jako że to tędy do Francji dociera chociażby importowane paliwo.
Tymczasem w Belgii wściekli przewoźnicy zablokowali dzisiaj rano trasę N50 w okolicach Tournai. Jest to ich odpowiedź na błędy wykryte w działaniu systemu Viapass, prowadzące do nakładania na przewoźników niesprawiedliwych kar. Poza tym przewoźnicy domagają się po prostu wstrzymania poboru elektronicznych opłat, skarżąc się zarówno na błędne działanie, jak i na bardzo wysokie stawki. A o jakich niesprawiedliwych karach jest tutaj mowa? O tym przeczytacie w TUTAJ.
Poniżej: tak wyglądało dzisiaj Le Havre
#LoiTravail. La zone industrielle du #Havre, bloquée ce matin : https://t.co/pg8DrZE8Ve pic.twitter.com/NlrJ7Ckbrl
— 76actu (@76actu) 7 czerwca 2016