Kolejna wersja z Niemiec: to automatyczny hamulec awaryjny miał zatrzymać zamachowca z Berlina

Niemieccy śledczy przygotowali nową wersję wydarzeń z zamachu w Berlinie. Zgodnie z nią, ostateczna liczba ofiar nie została ograniczona przez polskiego kierowcę, walczącego z zamachowcem, lecz przez automatyczny hamulec awaryjny, który znajdował się na pokładzie Scanii R450.

Jak wiadomo, systemy automatycznego hamowania są możliwe do wyłączenia. Ponadto odpowiednie zachowanie kierowcy może sprawić, że system nie wkroczy do działania. Kiedy jednak ciężarówka już w coś uderzy, hamulce włączają się niezależnie od okoliczności. Wszystko po to, żeby ograniczyć następstwa wypadku i nie doprowadzić na przykład do kolejnego zderzenia, czy też wypadnięcia z drogi.

Jak podają Niemcy, takie automatyczne hamulce miały zatrzymać pojazd po około 70-80 metrach. Śp. Łukasz Urban miał natomiast zostać zastrzelony krótko przed samym zamachem.

Więcej na temat zamachu przeczytacie TUTAJ.