
Na facebookowych grupach, zrzeszających kierowców ciężarówek z różnych krajów, krąży od kilku dni zaskakujący projekt. Jest nim coś w rodzaju przyczepy kempingowej, zbudowanej na bazie kabiny z DAF-a XF Super Space Cab. I choć pod względem praktyczności nietrudno wskazać tutaj wady, jest to już druga przyczepa tego typu, która zyskała rozgłos w ciągu zaledwie roku.
Pierwszym przypadkiem, opisywanym przeze mnie dwanaście miesięcy temu (pod tym linkiem), była kabina z Mercedesa SK w wysokiej wersji Eurocab. Nadwozie to zostało umieszczone na wózku z pojedynczą, ciężarową osią, przez przedni zderzak wyprowadzono wysoki dyszel, a następnie całość podpięto do sprzęgu w zabytkowym Mercedesie Unimogu. W ten sposób powstał więc zestaw, który idealnie odnajdzie się na zlotach klasycznych ciężarówek.
Projekt na bazie Mercedesa:
Projekt na bazie DAF-a:
Ten nowy, drugi przypadek, jest wyraźnie lżejszy, a przy tym nie znajdziemy w nim zabytkowego charakteru. W roli głównej występuje bowiem nadwozie z DAF-a XF Euro 6, które leżało na terenie fabryki, będąc tam skierowanym do złomowania. Najwyraźniej miało ono jakąś fabryczną wadę lub uległo uszkodzeniu jeszcze przed opuszczeniem zakładu. Jeden z pracowników firmy, Holender Hans van Loon, złożył więc wniosek o pozyskanie tej kabiny, chcąc uratować ją przed zniszczeniem. Gdy natomiast zgoda została mu przyznana, umieścił to nadwozie na gotowej, dwuosiowej przyczepie dla pojazdów o DMC do 3,5 tony.
Kabina została zamontowana tyłem do kierunku jazdy, gotowa przyczepa osiągnęła 1,4 tony masy własnej, a pojazdem holującym okazał się niewielki Hyundai i30. W praktyce można się więc tutaj spodziewać ogromnej podatności na wiatr i stosunkowo wysokiego spalania. Sam właściciel miał zresztą przyznać, że sensowna prędkość przelotowa kończy się na 70 km/h. Niemniej nie powstrzymało to Holendra przed używaniem swojego zestawu na wakacyjnych wyjazdach. Na kempingach ma on podobno wzbudzać niemałe poruszenie, a przy tym może zaoferować naprawdę komfortowe warunki do spania.
Skoro powstał już drugi projekt tego typu, wykorzystanie kabiny jako przyczepy kempingowej ewidentnie nie jest wielkim problemem. Wygląda też na to, że bez większych problemów można poruszać się z tym po publicznych drogach, zwłaszcza gdy bazę będzie stanowiła gotowa, zarejestrowana już przyczepa. Inna sprawa, że zarówno Super Space Cab od DAF-a, jak i starszy Eurocab od Mercedesa, nie są tutaj najlepszymi wyborami, z uwagi na rozbudowany układ dolnej części nadwozia. Znacznie łatwiej byłoby dokonać tego z kabiną z Renault Magnum, zupełnie płaską od dołu, dzięki temu też niższą i łatwą do ustawienia przodem do kierunku jazdy. A że kabinę z „Magnumki” można dzisiaj kupić za zaledwie kilka tysięcy złotych, jest to też bardzo budżetowa opcja.
Renault Magnum w wersji z „salonką”: