Kolejna limitowana wersja MAN-a TGX – Lion 500 Edition wygląda wręcz sportowo i sam podjedzie w korku

MAN naprawdę stara się, by przekonać do swoich ciężarówek najbardziej wymagających klientów. Po raz drugi w ciągu kilku tygodniu zaprezentowano bowiem wersję limitowaną, mogącą robić niemałe wrażenie.

Miesiąc temu, z myślą o rynku niemieckim, pokazano model TGX w wersji „Lion Pro Edition” (zapraszam tutaj). Wyróżniał się on przede wszystkim praktycznym wnętrzem, zapewniającym kierowcy dodatkowe schowki i większe możliwości aranżacji. Teraz natomiast wersję limitowaną pokazano w Holandii. Jest to TGX „Lion 500 Edition” mający efektowny, wręcz sportowy wygląd.

Głównym założeniem było uczynienie ciężarówki czerwono-czarną. Odpowiednio polakierowano więc wszelkie możliwe elementy, od tylnych nadkoli, poprzez felgi, aż po przedni emblemat. We wnętrzu mamy czarną skórę z czerwonym logo marki, a ponadto MAN zakleił dodatkowe szyby w kabinie. To swoją drogą ciekawe, że nawet oficjalny importer marki uważa te szyby za niepotrzebne.

Jak sama nazwa wskazuje, „Lion 500 Edition” to samochód 500-konny, a więc wyposażony w najmocniejszy wariant silnika D26. Samochód otrzymał też w pełni pneumatyczne zawieszenie, całą listę systemów elektronicznych oraz pneumatycznie zawieszone podwozie o zwiększonej nośności. Jest to bowiem wariant o oznaczeniu 20.500, czyli dwudziesto-, a nie osiemnastotonowy.

Na wyposażeniu znajdziemy też ksenonowe przednie reflektory, system multimedialny w topowej wersji, a nawet układ automatycznego podjeżdżania w korku. Jeśli więc ciężarówka utknie w zatorze, a okresy między podjeżdżaniem nie przekroczą 2 sekund, samochód sam będzie się zatrzymywał i samemu ruszał. System ten nazywa się Stop&Go i jest rozwinięciem aktywnego tempomatu ACC.

Dodatkowe zdjęcia: