Białoruś przygotowuje bardzo symboliczną zmianę w przepisach. Prowadzenie ciężkich samochodów ciężarowych ma wkrótce zniknąć z listy zawodów, których nie mogą wykonywać kobiety.
Dotychczas białoruskie firmy mogły zatrudniać kobiety tylko przy prowadzeniu ciężarówek o ładowności do 5 ton. W przypadku wywrotek dodatkowo zmniejszono to do 2,5 tony. W praktyce więc Białorusinki mogły prowadzić w swoim kraju tylko bardzo lekkie pojazdy, co najwyżej dwuosiowe. Teraz jednak przygotowuje się przepisy, które zniosą limity tonażowe, dopuszczając kobiety do prowadzenia także cięższych maszyn.
Zmiana prawa ma być odpowiedzią na niedobór kierowców ciężarówek na białoruskim rynku pracy. Może to być też zachęta do powrotu dla tych kobiet, które wyjechały do pracy na przykład w Polsce, by tutaj prowadzić ciężkie pojazdy. Pozostaje tylko pytanie, czy w obecnej sytuacji białoruskiego transportu niedobór kierowców pozostanie tam jeszcze aktualny? W końcu wiele białoruskich firm z dnia na dzień straciło wszystkie zlecenia w transporcie międzynarodowym.
Ograniczenia tego typu to rzecz typowa dla Europy Wschodniej. Podobny zakaz przez lata funkcjonował w całym Związku Radzieckim, a następnie też w Rosji, będąc argumentowanym trudnymi warunkami pracy. Mówiąc bardziej konkretnie, wibracje występujące w ciężarówkach, a także bardzo wysoki poziom hałasu, zostały uznane za szkodliwe dla zdrowia kobiet. W ostatnich latach komfort jazdy znacznie się jednak poprawił i sami Rosjanie znieśli te przepisy w 2021 roku.
