Kim Johansen w sądzie w związku z zatrudnianiem tanich kierowców ze Wschodu – wyrok już zapadł

kim_johansen_actrosJuż na początku przyszłego miesiąca poznamy ciąg dalszy sprawy sądowej wytoczonej przez związki zawodowe przeciwko firmie Norbert Dentressangle, o której więcej pisałem TUTAJ. Tymczasem warto przyjrzeć się bliżej wyrokowi, który sąd wydał w związku z pozwem przeciwko duńskiemu przewoźnikowi Kim Johansen. Jak podaje duński związek zawodowy 3F, Kim Johansen będzie musiał teraz zapłacić zaległy podatek od wypłat zagranicznych kierowców wykonujących dla niego pracę na zarejestrowanych w Danii ciężarówkach. Mowa tutaj o wynagrodzeniach wypłaconych po 20 września 2012 roku i dotyczących wyłącznie tras wykonywanych na terytorium Danii. To natomiast oznacza, że cała sprawa nie będzie dla firmy zbyt bolesna finansowo, ale za to pójdzie w parze ze sporą ilością „papierkowej roboty”.

Skąd ten wyrok? Zacznijmy od wytłumaczenia dlaczego Kim Johansen w Danii podatku dotychczas nie opłacał – przewoźnik ten utrzymuje oddziały w Europie Wschodniej, które zatrudniają tańszych kierowców, a następnie odpłatnie wynajmują ich duńskiej centrali. Ta natomiast sadza kierowców za kierownicami duńskich ciężarówek operujących z duńskich baz. I właśnie to nie spodobało się duńskiemu sędziemu. Według niego, kierowcy zatrudnieni na przykład w Estonii, ale wynajęci duńskiej firmie i jeżdżących duńskimi ciężarówkami po terytorium Danii powinni być traktowani niczym osoby zatrudnione w tym kraju, podczas gdy związane z ich dochodami podatki powinni trafiać do duńskiego budżetu. Trzeba tutaj jednak zaznaczyć, że tego typu przypadków nie odnotowuje się w Kim Johansen szczególnie dużo, gdyż kierowcy tej firmy po prostu rzadko kiedy bywają w Danii. Kim Johansen na szeroką skalę zajmuje się transportem długodystansowym, zazwyczaj omijającym Danię – tygodniowo firma wykonuje nawet 4 tys. tras międzynarodowych, z których tylko mniej niż 300 przebiega przez duńską granicę, co oznacza, że wyrok sądu dotyczy średnio około 7 procent wszystkich przewozów wykonywanych przez białą flotę.

Wszystko to brzmi bardzo interesująco, choć nie do końca tak, jak chcieliby tego duński związek zawodowy 3F. Idąc do sądu, jego działacze oczekiwali, że sąd niejako zakaże firmie Kim Johansen zatrudniania wschodnioeuropejskich kierowców w opisany powyżej sposób, wymuszając wypłacanie ich kolegom z biedniejszych krajów po prostu duńskich wynagrodzeń. Tak jednak się nie stało, gdyż firma zdołała bardzo sprawnie się wybronić. To natomiast oznacza, że działalność zagranicznych oddziałów firmy będzie może minimalnie droższa, lecz zostanie utrzymana. Utrzymane zapewne zostanie też zatrudnienie około 700 kierowców z Rumunii i Bułgarii, którzy zatrudniani są głównie za pośrednictwem oddziału estońskiego. Na pokładzie firmy nie brakuje także i Polaków, gdyż również u nas Kim Johansen dysponuje stosowną firmą-córką.

Źródło informacji: Truckstar