Od wczoraj na autostradzie przez przełęcz Brennero obowiązują ilościowe zakazy ruchu. Zgodnie z nimi, w kierunku przełęczy przepuszcza się po trzysta samochodów ciężarowych na godzinę.
Na ten tydzień zaplanowano trzy dni ilościowego zakazu – wtorek, środę oraz czwartek. Podobnie ma też być w przyszłym tygodniu, gdy zakazy będą obowiązywały od poniedziałku do środy. Wszystko zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Austriaków, opisywanymi tutaj.
Jaki jest natomiast efekt tego zakazu? Z punktu widzenia przewoźników i kierowców, doszło do drogowej katastrofy. Tylko wczoraj korek na włoskiej autostradzie A22, w kierunku austriackiej granicy, liczył 70 kilometrów. Całkowicie blokował one prawy pas ruchu, co widać na filmie nad zdjęciem. Lewym pasem jechały natomiast auta osobowe, lekkie ciężarówki o DMC do 7,5 tony, a także autobusy. Ich limity bowiem nie obowiązują.
Z drugiej strony, z punktu widzenia Austriaków, zakaz można określić sukcesem. Trzeba bowiem przypomnieć, że ilościowe ograniczenia mają bardzo konkretny cel – za ich pośrednictwem chce się skłonić firmy do przeniesienia naczep na pociągi. Miałyby one przejechać przez Tyrol bez użycia autostrady, znacznie odciążając ruch. A skoro ciężarówki utknęły w 70-kilometrowych korkach, „zachęta” dla przewoźników może okazać się naprawdę skuteczna.
Pozostaje pytanie co będzie z tą sprawą dalej. Komisja Europejska uznała opisywany zakaz za niezgodny z unijnymi przepisami i ograniczający wolność przepływu towarów i usług. Teoretycznie powinna nakazać Austriakom jego zniesienie, choć w praktyce nie podjęto żadnych konkretniejszych działań.