Kierowcy zdejmowali znaczki, bo bali się kontroli – mało znana historia transportu

Konflikt na Bliskim Wschodzie, między Izraelem a Hamasem, Hezbollahem oraz Iranem, coraz bardziej przybiera na sile. Doniesienia na ten temat każdego dnia pojawiają się w mediach, a to przypomniało mi pewien nietypowy rozdział z historii ciężarówek. Pół wieku temu doszło bowiem do sytuacji, w której wielu kierowców musiało ściągnąć znaczki z kabin swoich pojazdów, a wszystko miało w tle właśnie konflikt z Izraelem.

W latach 1969-1973 na Bliskim Wschodzie wrzało równie mocno, co obecnie. Wówczas główny konflikt występował między Izraelem a Egiptem oraz Syrią, przy czym te dwa ostatnie państwa były wspierane między innymi przez Arabię Saudyjską. Wśród swoich skutków miało to także wojnę handlową, która doprowadziła do słynnego kryzysu paliwowego oraz do wieloletnich sankcji i bojkotów. Kraje arabskie całkowicie zakazały wówczas sprzedaży tych marek, których producenci prowadzili jakiekolwiek większe operacje w Izraelu, na przykład posiadając tam swoje fabryki. I tak oto samochody marki Ford, która dysponowała wówczas fabryką w Izraelu, stały się zabronione w całej Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Kuwejcie oraz Bahrajnie.

Ford Transcontinental z oryginalnymi znaczkami (zdjęcia współczesne):

W tym samym czasie transport drogowy między Europą a Bliskim Wschodem rozwijał się w najlepsze. To swoją drogą też było związane z konfliktem, z uwagi na zablokowanie portów morskich, a także nagłe wzbogacenie się krajów arabskich dzięki szalejącym cenom ropy. Dlatego każdego dnia setki europejskich ciężarówek zmierzały na kołach między innymi do Arabii Saudyjskiej, a wśród nich były także Fordy Transcontinentale, popularne zwłaszcza u przewoźników z Wielkiej Brytanii. We wczesnych wersjach otrzymywały one olbrzymi napis „Ford” na przedniej masce, wykonywany z chromowanych liter i to właśnie on stał się u kierowców powodem do obaw.

Teoretycznie arabski bojkot dotyczył tylko sprzedaży nowych samochodów, więc egzemplarze zarejestrowane w Europie powinny były dojeżdżać na Bliski Wschód bez żadnych przeszkód. Europejscy przewoźnicy dobrze jednak wiedzieli, że służby z Arabii Saudyjskiej miewają wyjątkowo restrykcyjne podejście. We wspomnieniach ówczesnych kierowców zachowały się takie sytuacje, jak saudyjscy pogranicznicy masowo rozbijający dodatkowe reflektory młotkami (by usunąć nielegalne wyposażenie), rozbieranie naczep na części pierwsze w poszukiwaniu ukrytego alkoholu (do czego zatrudniano całe brygady pakistańskich robotników) a także obowiązkowe przeładunki towarów w bezpiecznej odległości od miasta Medyna (gdyż tam mogli wjechać tylko muzułmańscy kierowcy). Dlatego wiele osób nie chciało ryzykować pojawiania się na saudyjskiej granicy z wielkim napisem „Ford” na kabinie.

„Dorf” Transcontinental:

„Berliet” Transcontinental:

Transcontinental bez marki:

Źródło zdjęć i wspomnień: Astran trucks and middle east driving

Najprostszym rozwiązaniem było całkowite zdejmowanie znaczków na tych Fordach, które jeździły do Arabii Saudyjskiej. Inni kierowcy podchodzili do tego bardziej żartobliwie, przestawiając litery na masce i tworząc napis „Dorf” (z niemieckiego „wieś”). Zdarzały się też bardziej zaawansowane modyfikacje, jak zakładanie na Fordach przednich masek z francuskiego Berlieta TR, który wykorzystywał tę samą konstrukcję kabiny, choć niżej zawieszoną. Poza tym Transcontinentale próbowano przedstawiać jako Cumminsy, gdyż to właśnie ta amerykańska firma (nieobjęta bojkotem) produkowała dla nich silniki. Wszystko to zachowało się na licznych zdjęciach z Bliskiego Wschodu, a także we wspomnieniach kierowców. Choć trzeba też podkreślić, że część kierowców zaprzeczała jakimkolwiek powodom do obaw. Były bowiem osoby, które jeździły do Arabii Saudyjskiej z napisami „Ford” i podobno nigdy nie miały z tego tytułu problemów.

Arabski bojkot Forda trwał do 1987 roku. Wówczas, po 15 latach, amerykańska marka mogła przywrócić swoją sprzedaż we wszystkich wymienionych krajach. A że historia bywa naprawdę ironiczna, dzisiaj to Arabia Saudyjska wspiera Izrael w obecnym konflikcie. Jeśli natomiast chodzi o Forda Transcontinentala, to model ten przetrwał w produkcji do roku 1984 roku, będąc uznanym ze umiarkowany sukces i powstając w zaledwie 8 tys. egzemplarzy. Jednego z nich niedawno prezentowałem w dłuższym artykule, dostępnym pod następującym linkiem: Ford Transcontinental jako replika z tras na Półwysep Arabski – Sesja Miesiąca 12/22

Wnętrze Forda Transcontinentala: