Kierowcy zaczną tracić pracę przez punkty karne? Nowe przepisy mogą namieszać

Już tylko pięć dni dzieli nas od wejścia w życie nowego taryfikatora punktów karnych. Tego samego dnia, 17 września, pojawi się też nowa zasada podwajania kwoty mandatu, w przypadku powtórnego popełnienia tego samego wykroczenia w ciągu dwóch lat. Wiele tych zmian obejmie także kierowców ciężarówek, a wśród krytycznych głosów pojawia się między innymi ten z organizacji „Transport i Logistyka Polska”, zrzeszającej największe firmy transportowe w kraju.

Prezes TLP rozmawiał na ten temat z Polską Agencją Prasową, przyznając, że nowe przepisy mogą wręcz zniechęcić pewne osoby do wykonywania zawodu kierowcy. Szczególnie odczuwalne będzie to w przewozach krajowych, gdzie wysokość nowego mandatu może pochłonąć nawet całe wynagrodzenie. Znacznie łatwiej będzie też o sytuację, w której kierowca po prostu straci uprawnienia, po uzbieraniu kompletu punktów. Ma to być możliwe nawet w przypadku – jak określił – wykroczeń „nieintencjonalnych”, popełnianych przez osoby jeżdżące na co dzień zgodnie z prawem. Czy jednak sprawa jest aż tak poważna? Spójrzmy na kilka przykładów.

Jeśli chodzi o podwajanie kwot mandatów, to obejmie ono tylko wybrane wykroczenia. Wśród nich mają być między innymi mandaty za przekroczenie prędkości, za nielegalne wyprzedzanie lub za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu. Niemniej i to wystarczy, by zapłacić naprawdę sporą kwotę. W końcu na przykład podwojenie mandatu za pieszego będzie kosztowało 3000 złotych, a podwójny mandat za wyprzedzanie na autostradzie – pomimo zakazu dla ciężarówek – wyniesie 2000 złotych. Prawdziwe rekordy mogą też padać przy wyprzedzaniu na drogach krajowych, przed wzniesieniami lub na liniach ciągłych. Tam poszczególne typy wykroczeń są bowiem sumowane, przez co i dzisiaj kierowcom zdarza się płacić po 3 lub nawet 5 tys. złotych. Podwojenie tych kwot dałoby natomiast 6 lub 10 tysięcy. Choć oczywiście pozostaje pytanie, czy to są przypadki nieintencjonalne?

Jeśli chodzi o punktu karne, to szczególną uwagę może zwracać nowa stawka za przeładowanie pojazdu. Od 17 września ma to być karane aż 15 punktami, a więc do utraty prawa jazdy będzie już naprawdę bardzo blisko. Jeśli bowiem kierowca dwukrotnie wpadnie na tym wykroczeniu, w ciągu dwóch lat, otrzyma 30 punktów i tym samym pożegna się z pracą. Przeładowywanie to natomiast problem, który tak naprawdę dotyczy bardziej przewoźników niż samych kierowców, wszak to firmy odpowiadają za dobieranie zleceń. Za to sami kierowcy będą musieli wyjątkowo pilnować się ze wspomnianym wyprzedzaniem na autostradach. I tutaj kara wzrośnie bowiem do 15 punktów, więc wystarczą dwie wpadki na przykład na A2 lub A4, by również pożegnać się pracą. Poza tym trzeba będzie pamiętać o nowej stawce za trzymanie telefonu w dłoni. Będzie to teraz 12 punktów, a więc po drugim takim wykroczeniu kierowca znajdzie się dokładnie na dopuszczalnym limicie (wynoszącym 24 punkty dla osób, które mają prawo jazdy dłużej niż rok).

Na koniec przypomnę, że po przekroczeniu dopuszczalnej ilości punktów karnych, trzeba na nowo podejść do egzaminów praktycznych oraz teoretycznych. Podkreślam, trzeba to zrobić dla wszystkich posiadanych kategorii, a więc konieczne mogą być na przykład trzy egzaminy, rozpoczynając od B i kończąc na C+E. Co też ważne, po zmianach punkty będą utrzymywały się przez dwa lata od momentu opłacenia mandatu, a nie od dnia ich nałożenia. Jednocześnie znikną też dotychczasowe szkolenia, przy użyciu których można było zmniejszyć ilość posiadanych punktów.