Kierowcy z Indii w ciężarówkach z Polski – podwójny projekt gdańskiego przewoźnika

Jeszcze pół dekady temu indyjskich kierowców ciężarówek znaliśmy głównie za sprawą egzotycznych opowieści. Mówiło się o ich dramatycznie złych warunkach pracy, rekordowej wypadkowości i zmaganiu z wyjątkowo słabymi silnikami (na przykład tutaj oraz tutaj). Następnie pojawiły się doniesienia o masowym napływie kierowców z Indii do Stanów Zjednoczonych, szybkim tak bardzo, że indyjscy Sikhowie zaczęli stanowić w Kalifornii nawet 20 procent całej grupy zawodowej. Dzisiaj natomiast zanosi się na to, że Hindusi opanują firmy także w Europie.

Po przykładach z takimi firmami, jak węgierski Waberer’s lub litewski Hoptrans, które już w ubiegłym roku mówiły o grupowym zatrudnianiu Hindusów, teraz pojawia się historia z udziałem firmy Skat z Gdańska. Przewoźnik ten zaczął od ściągania kierowców z Indii na potrzeby własnej floty, liczącej około 150 zestawów. Przyjęło to tak dużą skalę, że dzisiaj nawet co trzeci pomarańczowy zestaw ma być prowadzony właśnie przez pracownika z Indii. Kolejnym krokiem okazało się zaś rozwinięcie własnej agencji pracy, w ramach której Skat oferuje rekrutację w Indiach także na potrzeby innych polskich przewoźników.

W ramach tej oferty, która właśnie pojawiła się w branżowych reklamach, firma mówi o organizacji wszelkich formalności Polsce. Wśród nich mają być także praktyczne testy z prowadzenia, które prowadzi się jeszcze  w Indiach, przy współpracy z tamtejszymi ośrodkami szkolenia kierowców. Cały proces sprowadzania kierowców ma trwać około 2 miesiące, a po tym firma zaleca 2 tygodnie przeszkolenia u docelowego przewoźnika, już w Europie, u boku doświadczonego kierowcy. Co też ciekawe, wielu Hindusów ubiegających się o pracę w Polsce ma mieć podobno doświadczenie na europejskim sprzęcie. Z tym jednak zastrzeżeniem, że zostało ono zdobyte w krajach Półwyspu Arabskiego, gdzie Hindusi pracują już od lat.

A na koniec mam jeszcze pewną dygresję. Otóż gdy zaczęło się powszechnie mówić o rozwoju zdalnie sterowanych ciężarówek, które będzie można obsługiwać z biura, za pośrednictwem szybkiego internetu, stwierdziłem, że rynek pracy dla zdalnych operatorów zapewne szybko zdominują tańsi Hindusi, podobnie jak ma to miejsce w branży informatycznej. Jak się jednak okazało, wcale nie musieliśmy czekać na aż tak duży postęp techniczny.

Zdjęcie o charakterze przykładowym, ze zbiorów Trucksfoto.com.