Kierowcy po linie wychodzili z wiszącego ciągnika – historyczna, amatorska akcja

To zdjęcie zdobyło Nagrodę Pulitzera, a więc prestiżowe wyróżnienie za wybitne dokonania w dziedzinie dziennikarstwa. Była to też nagroda szczególna, po raz pierwszy w historii trafiając do kobiety i po raz drugi do kompletnego amatora.

3 maja 1953 roku amerykańskie małżeństwo Virginia oraz Walter Schau wybrało się nad jezioro. Zamierzali łowić ryby nad bardzo rozległym, malowniczym zbiornikiem Shasta Lake. I zapewne się nie spodziewali, że zaraz będą uczestniczyli w jednej z najsłynniejszych akcji ratunkowych w historii transportu.

Przed państwem Schau jechała długodystansowa ciężarówka z naczepą, przewożąca ładunek owoców. W czasie pokonywania mostu, jej kierowca stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w barierki i wypadł ciągnikiem poza drogę. Zestaw utrzymał się na moście tylko jednym bliźniaczym kołem oraz całą naczepą. Tymczasem cała kabina zwisała nad jeziorem, na kompletnie pogiętej ramie.

Na szczęście zdarzenie miało wielu świadków, a jeden z nich przewoził akurat grubą, morską linę. Grupa przypadkowych mężczyzn postanowiła więc wykorzystać pozostałości barierek, opuścić linę do ciężarówki i umożliwić kierowcy wydostanie się na drogę. A właściwie to dwóm kierowcom, jako że ciągnik okazał się jechać w podwójnej obsadzie.

Amatorska akcja dosłownie uratowała tej dwójce życie. Nie było też czasu, by czekać na bardziej profesjonalną pomoc, na przykład z udziałem straży pożarnej. Ledwie bowiem kierowcy zdążyli wciągnąć się na most, w komorze silnika ciężarówki pojawił się ogień. Chwilę później ciągnik runął też do jeziora, spadając z 12 metrów.

A co ze zdjęciem? Jednym ze świadków pomagających w tej akcji był wspomniany Walter Schau. Tymczasem jego żona pobiegła do samochodu i wyciągnęła swój aparat. Był to budżetowy Kodak Brownie, z filmem przeterminowanym o rok oraz zaledwie dwiema wolnymi klatkami. I właśnie tym amatorskim sprzętem kobieta wykonała historyczne zdjęcie. Widać na nim kierowcę wciąganego z wraku na most, a także pomagających mu świadków. 

Najpierw fotografia trafiła na konkurs fotograficzny w lokalnej, kalifornijskiej gazecie Sacramento Bee. Jej autorka otrzymała wówczas 10 dolarów nagrody, co było całkiem sporą kwotą. Rok później zdjęcie docenili też jurorzy prestiżowego Pulitzera, przyznawanego przez Uniwersytet Columbia. Virginia Schau otrzymała od nich nagrodę, co dla fotograficznej amatorki było wręcz niewyobrażalnym wyróżnieniem. Fotografia na dobre zapisała się też w historii, przez lata będąc wieszanym na amerykańskich parkingach.

Na koniec mam też małą dygresję. Omawiane zdjęcie wykonano niemal 70 lat temu, a więc naprawdę szmat czasu temu. Jeśli jednak chodzi kształt ciągnika siodłowego, to w wielu amerykańskich modelach nadal wygląda on bardzo podobnie. Rynkowe klasyki, takie jak Peterbilt 389 lub Kenworth W900, od góry mogą wyglądać niemal tak samo. Nadal otrzymują bowiem długie maski, krótkie i wąskie szoferki, a także całkowicie oddzielne sypialnie o rozmaitych długościach.

Poniżej zamieszczam dwuczęściowy film z lat 50-tych, prezentujący amerykański transport długodystansowy tamtego okresu. Sporo tam pięknego sprzętu, więc zachęcam do oglądania: