Unia Europejska i Francja wytłumaczą się z zagrożeń dla kierowców ciężarówek

W nawiązaniu do tekstów:

Kierowca ciężarówki zamordowany na parkingu – świadkiem tragedii była żona

Cały parking uszkodzonych ciężarówek po przejechaniu przez blokadę pod Calais

39-letni Mihai Spătaru zginął w miniony weekend, na parkingu przy autostradzie A28, w północnej Francji. Rumuński kierowca wyszedł po zmroku z kabiny, by sprawdzić podejrzane dźwięki dobiegające z okolic naczepy. Nieznany sprawca zadał mu wówczas dwa ciosy nożem, w tym jeden skierowany w serce. Bezpośrednim świadkiem tej tragedii była żona kierowcy, jeżdżą z nim w podwójnej obsadzie. Francuska policja miała zaś przyjechać na miejsce po półtorej godziny oczekiwania…

Powyższa sprawa nie tylko trafiła do prokuratury, ale też wzbudziła gigantyczne poruszenie. Poinformowały o niej niezliczone media, a z czasem temat podjęli też rumuńscy europarlamentarzyści. Carmen Avram oraz Vlad Gheorghe postanowili poruszyć ten temat w Brukseli, zarówno na łamach Parlamentu Europejskiego, jak i w Komisji Europejskiej, czyli w unijnym odpowiedniku rządu.

Jak zapowiada Carmen Avram, temat bezpieczeństwa na parkingach został już oficjalnie wpisany do kalendarza Komisji Europejskiej i w przyszłym tygodniu odbędzie się w tej sprawie spotkanie. Komisja ma przy tym odpowiedzieć na zarzuty o dyskryminowanie kierowców ciężarówek w kwestiach bezpieczeństwa. Mówi się tutaj o powszechnym opóźnianiu przyjazdów na ich wezwania, o braku odpowiedniej reakcji na parkingowe kradzieże, a także o kompletnym ignorowaniu ataków ze strony nielegalnych imigrantów. W największym stopniu ma to dotyczyć kierowców ze wschodu Unii Europejskiej, takich jak właśnie Rumunii. 

Podobne zarzuty padają też w stronę Francji, jako kraju ze szczególnie duża ilością zagrożeń. Od tamtejszego rządu oczekuje się konkretnego planu na walkę z parkingową i drogową przestępczością. Jak bowiem pokazały wydarzenia z zaledwie kilku dni, w państwie tym można zostać zamordowanym na parkingu i obrzuconym kamieniami na autostradzie bez żadnych szczególnych reakcji ze strony władz.