Na temat sieci sklepów IKEA oraz afer dotyczących nielegalnego, stosowanego na ogromną skalę kabotażu pisałem już dwukrotnie. W TYM ARTYKULE opowiadałem o akcji blokowania kas w jednym ze sklepów przez zachodnich kierowców ciężarówek, a także przybliżałem na czym konkretnie polega kabotaż w ramach dostaw do sklepów. TUTAJ opowiadałem natomiast o bułgarskim kierowcy, które po raz ostatni w domu był dziewięć miesięcy temu i tak od niemal roku żyje sobie w kabinie ciężarówki zaparkowanej w Belgii, jeżdżąc wyłącznie w transporcie krajowym. Teraz zaś czas na przybliżenie bardzo interesującego sposobu, w który zachodni kierowcy informują społeczeństwo o kabotażolubnych praktykach w IKEI.
Przed sklepami należącymi do szwedzkiej sieci czekają przedstawiciele holenderskich i belgijskich związków zawodowych FNV i BTB, którzy rozdają robiącym zakupy ludziom ulotki informujące o kabotażu oraz wykorzystywaniu słowackich i bułgarskich kierowców. Na ulotkach znajduje się także prośba o przesłanie wiadomości e-mail do sieci IKEA, w której wyrażone zostanie potępienie dla transportowych zwyczajów tej firmy. W efekcie, w ciągu jednego tylko dnia, IKEA otrzymała aż 5,5 tys. takich wiadomości. Do tego wszystkiego związki zawodowe zbierają podpisy pod internetową petycją. Zaczyna się więc robić naprawdę ciekawie, tym bardziej, że IKEA nie ma zamiaru rozmawiać na temat kabotażu z przedstawicielami środowisk transportowych. Szwedzka firma broni się stwierdzeniem, że transport jest zlecony (przede wszystkim firmie Gilbert De Clercq), a więc za niego nie odpowiada.
FNV przygotowało krótki film, który w „łopatologiczny” sposób przedstawia dystrybucję towarów do sklepów IKEA. Wszystko jest w języku angielskim:
Źródło: BIGtruck online magazine
