Kierowcy bez dostępu do toalet oraz wody, pełne poczekalnie lub zakaz opuszczania kabiny

Wszędzie wokół mówi się o tym, jak bardzo potrzebujemy teraz transportu. Same za siebie mówią takie działania, jak zawieszanie niedzielnych zakazów ruchu, czy znoszenie kar za przekroczenie norm czasu pracy. Nie znaczy to jednak, że nagle kierowcy ciężarówek stali się grupą bardzo szanowaną. Wbrew przeciwnie – już pojawiają się głosy, że warunki ich pracy skrajnie się pogorszyły.

Wszystko to jest efektem środków zapobiegawczych, wprowadzanych na terenach wielu firm. Dla bezpieczeństwa pracowników, kierowcom odmawia się korzystania z jakikolwiek toalet, pryszniców, dystrybutorów wody oraz kantyn. Jednocześnie nie zapewnia się odpowiedniego zaplecza zastępczego. Albo nie ma go w wcale, albo jest to zaplecze prowizoryczne i niewystarczające, w formie na przykład jednej przenośnej toalety.

W wielu przypadkach niemożliwe jest opuszczanie kabin. Wówczas sprawę pogarsza fakt, że okresy oczekiwania na rozładunek nieprawdopodobnie się wydłużają. Choć są też przypadki odwrotne, jak nakaz opuszczania kabin i trzymanie kierowców w niebezpiecznie przepełnionych poczekalniach. Stosuje się również czytniki odcisków palców, bez dezynfekowania ich po każdym użyciu.

O powyższych praktykach mówi się już zarówno w Polsce, jak i poza granicami. Co więcej, skarżą się nie tylko pojedynczy kierowcy, ale też całe organizacje. Słynny niderlandzki związek zawodowy FNV już wydał swój apel o poprawę traktowania kierowców w tych wymagających chwilach. To odpowiedź na kilkadziesiąt telefonów ze skargami dziennie! Ponadto do apelu dołączyło się też stowarzyszenie firm transportowych.