Kierowca naraził firmę na straty, a przewoźnik chciał odebrać mu diety – sąd na to nie zezwolił

200_zlotych

Nie od dziś wiadomo, że przychód polskich kierowców ciężarówek bazuje między innymi na dietach. Bywa wręcz, że kierowca uzyskuje wyraźnie więcej pieniędzy właśnie z diet, niż z wynagrodzenia. Co jednak w sytuacji, gdy kierowca narazi firmę na straty, a pracodawca będzie chciał pociągnąć go do finansowej odpowiedzialności? Na to pytanie odpowiedział Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie, a wszystko opisała „Rzeczpospolita”.

Cała sprawa dotyczyła kierowcy, który uszkodził opony, zniszczył CB radio, a także bez zezwolenia wydłużał trasy. Przewoźnik postanowił więc pokryć sobie te szkody, potrącając kierowcy odpowiednią kwotę z wynagrodzenia. Jednocześnie zdawał on sobie jednak sprawę, że nie może zrobić czegoś takiego bez zgody pracownika. Dlatego też firma poszła okrężną drogą – skoro nie mogła odebrać kierowcy wynagrodzenia, uznała, że odbierze mu należne diety.

Czy słusznie? Jak stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie, przewoźnik nie miał prawa odebrać kierowcy zarówno wynagrodzenia, jak i należności związanych z podróżą służbową. Niezależnie bowiem od charakteru przychodu, na jego odebranie musiałby zgodzić się pracownik.

Więcej na temat wyroku tutaj, na łamach „Rzeczpospolitej”.