Kierowca cysterny, która staranowała trzy samochody, twierdzi, że jest niewinny. Grozi mu kara więzienia

W nawiązaniu do tekstu:

Cysterna do mleka staranowała trzy auta osobowe – trzy osoby nie żyją, pięć zostało rannych

Pod koniec minionego tygodnia pojawiły się nowe fakty dotyczące wypadku w miejscowości Łęka. Wiadomo przede wszystkim, jak będzie wyglądała najbliższa przyszłość kierowcy ciężarówki.

48-letni mężczyzna trafił na dwa miesiące do aresztu. Na sądową rozprawę poczeka więc w zamknięciu, w obawie o próby wpływania na śledztwo. Co więcej, prokuratura domagała się nawet trzech miesięcy aresztu, lecz sąd zadecydował o jedynie dwóch.

Oskarżony kierowca nie przyznaje się do winy. Owszem, potwierdził on, że ciężarówka gwałtownie zjechała na przeciwległy pas ruchu. Podkreślił też jednak, że on sam nie miał na to żadnego wpływu. Czyżby więc w pojeździe doszło do usterki technicznej?

Jeśli okaże się, że pojazd był sprawny i to kierowca zawinił, może czekać go kara więzienia. Postawione zarzuty dotyczą bowiem nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym, będąc zagrożonym karą pozbawienia wolności na okres od 6 miesięcy do 8 lat.

Przypomnijmy, że MAN z cysterną do transportu mleka zjechał na przeciwległy pas ruchu i staranował trzy samochody osobowe. Trzy osoby zginęły na miejscu, a pięć zostało rannych, w tym jedna bardzo ciężko.