Kierowca ciężarówki ratował ofiary najechania – dzisiaj dostał polskie obywatelstwo

Poniżej: ciężarówka bohaterskiego kierowcy

Zapewne pamiętacie sprawę czerwcowego wypadku na trasie S3/A6. Doszło wówczas do najechania na tył, w wyniku którego we wrakach samochodów osobowych spłonęło sześć osób. Co więcej, liczba ofiar mogłaby być większa, gdyby nie bohaterskie zachowanie przypadkowego kierowcy ciężarówki.

Bohaterem tym okazał się Ukrainiec Andriej Sirowackij, pracujący w polskiej firmie transportowej. Jako pierwszy rzucił się on do ratowania ofiar, uwalniając z wraków łącznie trzy osoby. Jedną z nich musiał wyciągać przez wybite uprzednio okno. Ponadto próbował ratować sytuację gaśnicami, a nawet własnymi zbiornikami z wodą.

Dzisiaj Andriej Sirowackij został nagrodzony za swoje bohaterstwo. Wraz z żoną, córką oraz synem odebrał akty nadania polskiego obywatelstwa, wręczone przez wojewodę lubuskiego. Dokumenty te udało się uzyskać na specjalny wniosek, w ramach przyspieszonej procedury. Wojewoda zgłosił się w tej sprawie do prezydenta Andrzeja Dudy i wszystko udało się zorganizować w trzy miesiące.

Dla wyjaśnienia dodam, że Andriej Sirowackij przyjechał do Polski w 2016 roku, z miasta Czerkasy, położonego na południowy wschód od Kijowa. Krótko później sprowadził też rodzinę i osiedlił się wraz z nią w Strzelcach Krajeńskich. Pracuje przy tym jako kierowca w transporcie międzynarodowym, a jego żona jest kosmetyczką.

Wracając natomiast do samego wypadku – jaka przyszłość czeka jego sprawcę? 35-letni kierowca ciężarówki otrzymał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Sąd może mu za to przyznać karę nawet 12 lat pozbawienia wolności.