Kierowca ciężarówki pobity przez złodziei paliwa – kara grzywny lub prac społecznych

O kradzieżach paliwa możemy usłyszeć w transporcie na porządku dziennym. Co natomiast może grozić sprawcom takich zdarzeń? Tego możemy się dowiedzieć na francuskim przykładzie, odnotowanym na początku bieżącego tygodnia. 

Do omawianego zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek, około godziny 3, w mieście Toulouse, na zamkniętym parkingu w strefie ekonomicznej. Sprawcy najpierw włamali się na teren obiektu, a następnie zaczęli spuszczać paliwo z jednego z samochodów ciężarowych. Zbudziło to 57-letniego kierowcę śpiącego w sąsiednim pojeździe, skłaniając go do opuszczenia kabiny.

Obu przestępców natychmiast rzuciło się na kierowcę, a jeden z nich wykonał ciosy metalowym prętem. Trafił w tułów oraz nogi, w wyniku czego 57-latek odniósł obrażenia i wymagał transportu do szpitala. Tymczasem złodzieje wsiedli w auto dostawcze i uciekli.

Ranny kierowca powiadomił policję, a w pobliżu miejsca zdarzenia znajdował się akurat patrol. Funkcjonariusze odnaleźli wskazany samochód, już porzucony przez sprawców w nasypie, a w oparciu o zebrane dowody udało im się przeprowadzić prace identyfikacyjne. W oparciu o to zatrzymano dwóch mężczyzn, w wieku 20 oraz 43, którzy natychmiast trafili do aresztu.

Jak podaje lokalny dziennik „La Dépêche”, młodszy ze sprawców jeszcze tego samego dnia wyszedł na wolność, gdyż zastosowano wobec niego „rozkaz karny” (fr. „ordonnance pénale”). To przyspieszona procedura, w ramach której prokurator może nałożyć karę bez skierowania sprawy do sądu. Uwzględnia się przy tym rekompensatę strat poniesionych przez ofiarę, a także karę grzywny do 5 tys. euro lub karę prac społecznych do 120 godzin. Nałożenie kary pozbawienia wolności nie jest przy tym możliwe. I co ważne, taki „rozkaz karny” może mieć miejsce także w przypadku fizycznej przemocy, o ile ofiara nie będzie wymagała rekonwalescencji dłuższej niż osiem dni.

Jeśli chodzi o starszego ze sprawców, to pozostał on w areszcie na dłużej, musząc złożyć bardziej dokładne wyjaśnienia. Jaką procedurę zastosuje się wobec niego, tego już francuskie komunikaty nie podają.