Kierowca ciężarówki dostał zakaz prowadzenia na pół roku – zaczęło się od prędkości

W lokalnych dostawach żywności podobno trudno narzekać na brak zleceń. Kierowca tego Mercedesa Axora musi jednak pożegnać się z tą pracą. Mężczyzna będzie miał łącznie pół roku zakazu prowadzenia, nałożone w związku z przekroczeniem prędkości.

Zaczęło się standardowo – od przekroczenia prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym, zapewne po pracy, autem osobowym. W związku z tym kierowca stracił prawo jazdy na okres trzech miesięcy. Jak się jednak okazało, nie przestał wykonywać swojej pracy i dalej był kierowcą. Wczoraj wyszło to na jaw, w związku kontrolą ITD.

Funkcjonariusze zatrzymali Mercedesa, podejrzewając złamanie zakazu tonażowego. Pierwotne podejrzenie się nie potwierdziło, gdyż samochód miał akurat w okolicy rozładunek. Za to na jaw wyszła jazda bez prawa jazdy i korzystanie z cudzej karty do tachografu.

Zgodnie z przepisami, po zignorowaniu trzymiesięcznego zakazu, jest on wydłużany do sześciu miesięcy. Jeśli natomiast kierowca zignoruje i ten zakaz, uprawnienia zostaną mu zatrzymany całkowicie. Chcą je odzyskać, będzie musiał udać się do szkoły jazdy, a następnie odbyć oficjalne egzaminy.

Oto komunikat WITD Poznań:

Pilscy inspektorzy patrolowali 16 kwietnia miasto, gdy przed ich radiowozem przejechała ciężarówka. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, ale tą ulicą mogły jeździć tylko pojazdy do trzech i pół tony oraz większe z docelową dostawą do sklepów i hurtowni.

Inspektorzy postanowili sprawdzić powód przejazdu. Okazało się, że był jak najbardziej zgodny z przepisami, kierowca właśnie zakończył rozładunek w pobliskiej hurtowni. Nie był to jednak koniec kontroli. Po sprawdzeniu wydruku z tachografu oraz karty kierowcy okazało się, że kontrolowany posługiwał się cudzą kartą. Dodatkowo nie okazał swojego prawa jazdy. Po sprawdzeniu w systemach informatycznych okazało się, że miesiąc wcześniej zostało ono zatrzymane za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h w obszarze zabudowanym. W momencie zatrzymania kierowcę obowiązywał więc trzymiesięczny zakaz prowadzenia pojazdów. W związku z tymi faktami ukarano go mandatem karnym za prowadzenie ciężarówki bez uprawnień oraz przesłano informację do odpowiedniego starosty z wnioskiem o przedłużenie zakazu prowadzenia pojazdów o kolejne trzy miesiące.

Wobec kierowcy, który okazał się jednocześnie właścicielem firmy przewozowej, wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone karą 3.000 tysięcy złotych. Oczywiście zakazano mu dalszej jazdy do czasu przybycia kierowcy z odpowiednimi uprawnieniami.