Kategoria B podniesiona do 6 ton DMC – przykład, że można nadążyć za technologią

W połowie sierpnia opublikowałem tekst zatytułowany: Skąd wziął się limit 3,5 tony DMC…  Wyjaśniał on, że limit tonażowy na kategorię B został ustalony około 60 lat temu, a więc w motoryzacyjnie kompletnie innej epoce. W owym czasie mało które auto dostawcze zbliżało się do 3 ton DMC, masy własne wynosiły niecałe 1500 kilogramów, a wszystkie samochody jeżdżące po drogach były znacznie mniejsze.

W tej sytuacji trudno się dziwić, że producentom pojazdów oraz zabudów coraz trudniej zmieścić się w 3,5 tony, zachowując przy tym rozsądne właściwości użytkowe. Za to jak najbardziej można się dziwić utrzymaniu tak starej zasady, kompletnie odbiegającej od rozwoju technologii. Owszem, wprowadzono ostatnio pomysł, by pojazdy z napędami alternatywnymi mogły ważyć 4,25 tony. Niemniej takie samochody to nadal minimalna część sprzedaży i dla większości użytkowników po prostu niczego to nie zmieni.

A tymczasem mamy przykład na to, że tej kilkudziesięcioletniej stagnacji można się wyłamać. Właśnie robi to Brazylia, gdzie wymagania na kategorię B również były takie same od kilku dekad. Pozwalały one na prowadzenie pojazdów o DMC do 3,5 tony, dokładnie tak samo jak w Europie. Teraz jednak gotowy jest już projekt nowych przepisów, który ma podnieść ten limit aż do 6 ton.

Jak tłumaczą to brazylijscy politycy, odpowiedzialni za ten projekt, dotychczasowe limity po prostu przestały mieć rację bytu. Podkreśla się przy tym, że większość lekkich aut dostawczych zaczęła osiągać 3000 kilogramów już w kwestii masy własnej. Tym samym posiadacz kategorii B nie może nawet pociągnąć nimi przyczepy, zwiększając praktyczność swojego pojazdu.

Drugi argument autorów projektu to możliwości techniczne samych pojazdów. Tutaj wymienia się dwa popularne w Brazylii modele, mianowicie Iveco Daily oraz Volkswagena Delivery. Samochody te można kupić w wersjach zarejestrowanych na 3,5 tony, ale ich DMC techniczne tak naprawdę pozwala na znacznie więcej. Dla przykładu, 3,5-tonowy Volkswagen Delivery ma 4,4 tony wytrzymałości technicznej, a w przypadku 3,5-tonowego Iveco Daily jest to 4,2 tony. To najlepszy przykład na to, że przepisy przestały odpowiadać technicznym realiom.

A jeśli nowe brazylijskie prawo wejdzie w życie, właściciele będą mogli wykorzystać pełne możliwości techniczne swoich samochodów dostawczych, a jednocześnie też ciągać cięższe przyczepy. Dokładnie tak samo, jak 60 lat temu mogli to robić posiadacze ówczesnych aut dostawczych, takich jak Volkswagen Transporter pierwszej generacji, Citroen typu H, czy chociażby nasz polski Żuk.