Zdjęcie ma charakter całkowicie przykładowy, bez bezpośredniego związku z tekstem.
Podczas kontroli drogowej przy niemieckiej autostradzie A3 padły zaskakująco wysokie kwoty. Łączna suma kar dla kierowcy i przewoźnika zbliżyła się do 35 tys. euro, a to dla zobrazowania można przeliczyć na około 150 tys. złotych.
Chyba nikt nie będzie zaskoczony, że przy opisie całej sprawy pojawi się Turcja oraz typowo ekspresowy ładunek. Konkretnie mowa o transporcie kwiatów na kierunku z Holandii do Turcji, wykonywanym zestawem z naczepą i prowadzonym przez 44-letniego kierowcę.
W minioną środę, 16 października, pojazd został zatrzymany przez patrol autostradowej policji z niemieckiego miasta Nürnberg. Kontrola tachografu, obejmująca także dane z minionych dni, wykazała wówczas wyjątkowo rozległe wykroczenia w zakresie czasu. Wymownie świadczy o nich fakt, że przed jakimkolwiek kontynuowaniem jazdy kierowcy nakazano odbycie 45-godzinnej pauzy. Uwzględniając natomiast ładunek kwiatów, dla przewoźnika oznaczało to konieczność ściągnięcia innego, zastępczego kierowcy.
Poza sprowadzeniem na miejsce zmiennika, firma musiała także wpłacić 4 tys. euro kaucji zabezpieczającej. Niemniej to dopiero początek wydatków, gdyż policja przekazała sprawę inspektorom BALM (następcy BAG), a ci zapowiedzieli znacznie wyższe kary. Z tytułu przekraczania czasu pracy, kierowca ma mieć do zapłacenia 8 660 euro (około 37 tys. złotych), natomiast firma ma spodziewać się rachunku na 25 954 euro (112 tys. tys. złotych). Łącznie daje to 34 614 euro (149 tys. złotych).
Skąd biorą się aż tak wysokie kwoty? Wszystko odnosi się do kalkulatora niemieckich kar, który szczególnie poważnie traktuje przekroczenia czasu pracy o więcej niż 2 godziny. Każde dodatkowe pół godziny jazdy jest w jakich przypadkach mnożone przez 60 euro kary dla kierowcy oraz 180 euro kary dla jego pracodawcy.