Kara za 45-godzinną przerwę dla pracodawcy polskiego kierowcy – potwierdzenie mandatu i przepisów

volvo_fh_wnetrze_kabiny_dom

Chciałbym wrócić na chwilę do artykułu Kolejna kara za 45-godzinny tygodniowy odpoczynek na francuskim parkingu, tym razem dla Polaka, który publikowałem na początku ubiegłego tygodnia. Pod tekstem tym pojawiło się kilka krytycznych komentarzy, a do tego otrzymałem kilka dodatkowych informacji, które warto w tej sytuacji przedstawić.

Zacznijmy od rzeczy zasadniczej – mam właśnie przed sobą skan opisywanego mandatu, na którym „jak byk” stoi oskarżenie o odbycie 45-godzinnej przerwy niezgodnie z przepisami. Przepisy te pochodzą z zestawu LOI n° 2014-790, który 10 lipca 2014 roku wprowadził do francuskiego prawa zestaw ochronny dla tamtejszych firm transportowych oraz kierowców. Cała sprawa nie jest więc żadną bajką.

Druga rzecz to stwierdzenia, że takich przepisów we Francji. Tutaj dochodzimy do problemu, który można zaobserwować od samego początku historii z francuskim zakazem weekendowania w kabinie – w internecie i na uniwersytetach parkingowych panuje spora dezinformacja i jeszcze kilka tygodni temu wiele osób dałoby sobie rękę uciąć, że tych przepisów już nie ma. I co? I byłoby jak w pewnym filmie:

Fakty są bowiem takie, że francuskie przepisy nigdy nie zostały zniesione, tylko Francuzi najzwyczajniej w świecie przede dłuższy czas niczego z nimi nie robili. Teraz jednak pojawiają się kolejne potwierdzone informacje o mandatach za weekend w kabinie, które opisywałem TUTAJ i TUTAJ, a przykład polskiego kierowcy, o którym teraz mówimy, tylko do tego dołącza. Co więcej, przepisy te wprowadzono do prawa ogólnokrajowego i nie jest to żadna sprawa regionalna, jak miało być to w przypadku holenderskiej gminy Sluis, opisywanej TUTAJ. Skąd więc twierdzenie drugiego francuskiego funkcjonariusza, według którego mandat był niezgodny z prawem? To pozostaje pytaniem bez odpowiedzi.

Francuskie przepisy z 10 lipca można poczytać TUTAJ, niestety tylko po francusku.